Brytyjskie zwyczaje świąteczne i pewien Eskimos…

Święta Bożego Narodzenia na brytyjskich wyspach nie różnią się aż tak bardzo od naszych. Brytyjczycy wysyłają sobie kartki z życzeniami. Obdarowani nimi najbliżsi ustawiają na kominku lub zawieszają w poprzek living roomu.
Angielskie domy dekoruje się jemiołą. Ma ona przynosić szczęście. Tak, jak i w Polsce, pod jemiołą trzeba się oczywiście pocałować, ale liczba pocałunków nie może być większa od liczby owoców na wiązance.
Na drzwiach wiesza się świąteczne wieńce. Na kominku dzieci zawieszają długie skarpety, które Mikołaj napełni prezentami. Na Mikołaja też czeka niespodzianka – bakaliowe babeczki, a dla reniferów marchewki.
25 grudnia Anglicy spotykają się na rodzinnym obiedzie. Głównym daniem jest indyk z warzywami i ziemniakami. Na deser podaje się christmas pudding, czyli polany brandy deser z suszonymi owocami. Do środka wkłada się monetę, która ma zapewnić szczęście.
Królowa tego dnia wygłasza do swoich rodaków świąteczne orędzie.
Drugi dzień świąt, czyli 26 grudnia, to tzw. Boxing Day. Nazwa pochodzi od podarunków – „boxes” – którymi obdarowuje się dostarczycieli mleka i gazet.
W Londynie, na Trafalgar Square, staje wielka choinka. Tradycyjny dar dla Brytyjczyków od Norwegów. Podczas świąt chóry z różnych stron świata śpiewają pod nią kolędy.

Dodaj komentarz