Polskie tłumaczenia anglojęzycznych tytułów zawsze napawały mnie gigantycznym zdumieniem. Bo, delikatnie mówiąc, dość daleko odbiegają od oryginałów 🙂 a najdalej odjechane bezapelacyjnie pozostają tytuły filmowe. Podobno jest taki prikaz, że polskie tłumaczenie ma wynikać z treści danego filmu. Chociaż czasem, analizując niektóre „perełki“ mam wrażenie, że tytuł – i owszem – nawiązuje do treści. Tylko zupełnie innego obrazu 🙂
A oto moi faworyci:
Gilmore Girls – Kochane Kłopoty
10 things I hate about you – Zakochana złośnica
A walk to remember – Szkoła uczuć
Dirty Dancing – Wirujący seks
Knight’s Tale – Obłędny rycerz
High Fidelity – Przeboje i Podboje
Eternal Sunshine Of Spotless Mind – Zakochany bez pamieci
Save the last dance – W rytmie hip hopu
Terminator – Elektroniczny morderca
The secret – Co się wydarzyło w miasteczku Tarrington
Chastin liberty – Córka prezydenta
Coyote Ugly – Wygrane marzenia
Die Hard – Szklana pułapka
Finding Neverland – Marzyciel
Meet the Fockers – Poznaj moich rodzicow
Takich przykładów jest oczywiście o wiele więcej. Zapraszam do uzupełniania listy 🙂
Witam
Pamiętam, pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem w kinie plakat Dirty Dancing i wielki napis „Wirujący seks”. No ale to były lata 80. Znajomość języka angielskiego nie była zbyt duża. Ja sam miałem w szkole niemiecki i rosyjski. Dopiero na studiach zacząłem się uczyć angielskiego. Ale do rzeczy. Wtedy rzeczywiście można było tłumaczyć tytuły w sposób dowolny. Przy obecnej znajomości języków zachodnich, których uczą się także dzieci, byłoby to raczej niemożliwe. Z dystrybutora naśmiewali by się niemal wszyscy. I dlatego uczmy się języków 😎 By nam ktoś nie wciskał kitów!