I'M SMART, I'M SLIM AND I'M BEAUTY…

maaa-ksiaaniczka

„Jestem mądra, ładna i zgrabna” – powiedziała pewnego dnia, nie tam żadna gwiazda plotkarskich serwisów sieciowych ani czołówek kolorowych magazynów, tylko moja własna siostrzenica. Właśnie przeglądała się w lustrze. Zamurowało mnie. Gdyby była nastolatką – wybaczyłbym jej narcyzm. Ale mała skończyła dopiero cztery latka. Nie spodziewałem się więc tak rozwiniętej wiedzy o wartościach obowiązujących we współczesnym świecie 🙂

 

Zmieniają się nie tylko moda, muzyka i samochody. Jak widać, zmienia się także samoświadomość naszych dzieciaków 😉 Zapytałem małą, skąd przyszło jej takie wyznanie:

– Dlaczego tak mówisz, kochanie?

– Bo tak jest – usłyszałem w odpowiedzi.

Aha, tak się mają sprawy. Postanowiłem pociągnąć interesującą rozmowę dalej:

– Oleńko – zagadnąłem – A powiedz mi, jaka jeszcze jesteś i co lubisz?

Ola długo nie zwlekała z odpowiedzią. Zachichotała, podskoczyła przed lustrem i zawołała:

– Jeszcze lubię być kapitanem!

Przytaknąłem.

– A więc, w takim razie, lubisz przewodzić – oświadczyłem prostodusznie.

– Tak! – zawołała Ola, która właśnie, podczas tej krótkiej lekcji zrozumiała znaczenie słowa rządzić, czyli „być kapitanem”. Jednak nie ma tak dobrze, żeby wszystko puścić płazem. Pomyślałem, że skoro są wakacje, dzieciaki nie chcą się uczyć, ani chodzić do szkoły – to może należy wyjść im naprzeciw i dostosować edukację do przyjemności zabawy.

– Dobrze Olu – zacząłem niewinnie – To teraz powiedz to samo po angielsku: I’m smart, I’m slim, I’m beauty and I wanna rule the word!

Mała Ola klasnęła i z radością powtarzała na okrągło wyuczoną frazę. Kiedy byliśmy w fazie najlepszej zabawy, do pokoju weszła moja siostra – czyli mama Oli.

– Co ty robisz? – zakrzyknęła z konsternacją – Uczysz ją takich egoistycznych powiedzonek. Wstydź się!

Nie zdążyłem zaoponować, ani wyjaśnić całej sytuacji. Mama zabrała Olę z pokoju, a kiedy wychodziły do kuchni usłyszałem:

– Myszko, oczywiście że jesteś najładniejsza i mamusia kocha cię najbardziej na świecie…

Tak, tak. Wychowanie to ciężka szkoła 🙂

 

 

Jeden komentarz

  1. Dzień dobry !
    Taak, edukacja nie jest łatwa. Chyba już kiedyś o tym pisałem, ale powtórzę. Najlepiej chyba byłoby uczyć dzieci różnych powiedzonek po angielsku (czy w innym języku) w obecności rodziców czy dziadków mówiących tylko po polsku 😎 Wyobrażacie sobie jak taki mały wnusio po angielsku mówi do dziadka żeby nie opowiadał bzdur, gdy temu przyjdzie ochota na podbarwione mocno wspomnienia z przeszłości 😎
    pozdrawiam
    Tata Maćka

Dodaj komentarz