Matki helikoptery, ojcowie trenerzy i zagubione dzieci

„Helicopter parenting” to amerykańskie określenie na rodziców, którzy krążą wokół swojego dziecka, zgadując jego potrzeby oraz zapewniając mu wszelkie (według nich) potrzebne zajęcia. Robią to wszystko, bo bardzo kochają swoje dzieci i chcą dla nich, jak najlepiej. Barry Schwartz, profesor psychologii w Swarthmore College w Pensylwanii, twierdzi, że „jak najlepiej” to nie jest klucz do zdrowia psychicznego (szerzej o tym w następnym wpisie na blogu).
Poniżej filmik z serii TED z Julie Lythcott-Haims, która była dziekanem na Stanford University i przez 10 lat obserwowała, jak zmienia się dzieciństwo. Czy pracując na uniwersytecie z prawie już dorosłymi ludźmi można mieć pojęcie o ich dzieciństwie? Julie Lythcott-Haims twierdzi, że tak.
Kiedy człowiek idzie na studia, jest niejako produktem swojego dzieciństwa. Studenci mają obecnie wspaniałe osiągnięcia, bardzo dobre stopnie, wiele umiejętności, ale coraz mniej wiedzą o sobie. Potrafią powiedzieć, co osiągnęli, ale nie umieją powiedzieć, kim są.
Rodzice wychodzą z założenia, że skoro świat jest trudny, a życie skomplikowane, to ich dzieci powinny być jak najlepiej przygotowane do radzenia sobie z dorosłością. Powinny ukończyć najlepsze szkoły, zdobyć wiele umiejętności. Rodzicielstwo zaczęło być definiowane przez „check list”. Są na niej najlepsze przedszkola, szkoły, zajęcia dodatkowe. Nie wystarczy już należeć do klubu, trzeba go założyć i mu przewodniczyć. Rodzice mają „check list”, bo poznali już życie. Wiedzą, co im się nie udało i za wszelką cenę chcą oszczędzić tego swoim dzieciom.
To wszystko ma prowadzić oczywiście do osiągnięcia sukcesu, a niestety dla wielu młodych ludzi kończy się depresją i stanami lękowymi. Dzieci zawalone zajęciami, same nie wiedzą, co lubią, co je naprawdę interesuje.
Jak zauważa Julie Lythcott-Haims jesteśmy tylko ssakami. A dla ssaków najważniejsze jest, by utrzymać swoje potomstwo przy życiu, zapewniając mu niezbędne podstawy.
Amerykańscy rodzice zaczynają już dostrzegać swój błąd. A rodzice w Polsce? Kopiujemy amerykańskie wzorce życia, styl zachowania, sposoby wychowywania dzieci. Czytamy kolorowe magazyny, które są przedrukami z amerykańskiej prasy. Pewnie i do nas wkrótce dotrze ten nowy trend. Oby jak najszybciej!
Julie Lythcott-Haims daje młodym ludziom konkretne rady. Jedna z nich brzmi: odkryj to, w czym jesteś dobry/dobra, zastanów się, co kochasz, co ma dla Ciebie wartość. Jednym słowem – znajdź swoją pasję. Pomyśl, jaki masz cel, do czego dążysz. Zadaj sobie pytanie: po co rano wstaję?
A w życiu kieruj się tymi wytycznymi:
1. Bądź życzliwy.
2. Ciężko pracuj.
3. Myśl samodzielnie. Słuchaj siebie.
4. Wybierz odpowiednie dla siebie studia.
5. Ucz się tego, co kochasz.
6. Miej odwagę być sobą.
[youtube=https://youtu.be/p_UPUmlyY5M]

Dodaj komentarz