Psycholog przedszkolny – kto to taki?

 

Wizyta u pedagoga czy psychologa dziecięcego wcale nie oznacza wychowawczej porażki. A niestety wciąż jeszcze wielu rodziców tak właśnie myśli. Specjalista jest po to, by pomóc nam rozwiązać konkretny problem – taki, z którym nie potrafimy sobie samodzielnie poradzić. Warto więc przełamać stereotypy i zasięgnąć porady, albo zwyczajnie i bez okazji… porozmawiać.

 

Kim jest psycholog dziecięcy? Ogólnie mówiąc, jego zadaniem jest wspieranie rodziny na wszystkich etapach jej rozwoju: od narodzenia dziecka, aż do skończenia przez nie szkoły. Pomaga nie tylko rodzicom w obliczu problemów wychowawczych, ale także i samym dzieciom: kiedy nie radzą sobie z własnymi emocjami, mają problemy z nauką czy trudności z adaptacją np. w grupie rówieśniczej. Rolą psychologa jest ukazanie rodzicom problemów rodzinnych czy wychowawczych z innej perspektywy – z perspektywy potrzeb rozwojowych i możliwości ich dziecka. Specjalista dostosowuje swoje działania do rodzaju problemu, wieku i potrzeb dziecka oraz potrzeb jego najbliższych. Dzięki temu zachowania poszczególnych członków rodziny stają się bardziej zrozumiałe i akceptowalne, a codzienne relacje – łatwiejsze.

Czy da się określić, od jakiego wieku dziecka mogą zacząć się problemy? Oczywiście nie istnieje taka cezura. Jednym z pierwszych, niezwykle trudnych momentów w życiu naszego malucha będzie na pewno początek przedszkola. Dla trzylatka adaptacja w nowym miejscu, bez rodziców i z całkiem obcymi mu osobami będzie w większości przypadków bardzo trudnym przeżyciem. Oswajanie z nową rzeczywistością może przebiegać bardzo różnie: jedne maluchy zniosą przyjście do przedszkola lepiej, inne gorzej. Dziecku ciężko jest się przestawić, że zasady panujące w przedszkolu w niczym nie przypominają tych dobrze znanych, bo obowiązujących w domu. Nie ma bliskich, za to jest pani przedszkolanka. Ale pani opiekuje się całą grupą dzieci i nie koncentruje całej swojej uwagi – tak, jak mama – tylko na nim. Różni się jedzenie i trzeba dzielić się zabawkami, których w dodatku nie można zabrać ze sobą z przedszkola. Na każdego malucha oddziałuje mnóstwo silnych bodźców, których nie jest w stanie zrozumieć. To także trudne chwile w życiu rodziców, którzy obawiają się o samodzielność swojego dziecka. Z takimi obawami również warto zgłosić się do przedszkolnego psychologa. Często nasze obawy wynikają bowiem z nieznajomości organizacji przedszkolnego życia i panujących tam reguł.  Warto zatem porozmawiać – po takim spotkaniu będziemy nie tylko bogatsi w wiedzę dotyczącą rozwoju malucha, ale też i z większym spokojem podejdziemy do problemów związanych z wychowaniem naszego przedszkolaka.

Co ważne, z taka rozmową nie należy czekać do momentu, aż nasza obawa przerodzi się w rzeczywisty problem. Skontaktujmy się z przedszkolnym specjalistą, gdy zaobserwujemy w zachowaniu dziecka cokolwiek, co wzbudzi nasz niepokój. Zwłaszcza, jeśli symptomy te dotyczą funkcjonowania emocjonalnego i relacji w rodzinie, rozwoju ruchowego czy intelektualnego (przyswajanie wiedzy) oraz komunikacji językowej (problemy związane z wysławianiem). Nie czekajmy biernie, pocieszając się, że „to minie”. Bo jeśli naprawdę rozwój naszego malucha odbiega od normy, problem na pewno nie naprawi się sam. Tyle, że trafną diagnozę postawi jedynie specjalista. Jednym z miejsc, w którym szczególnie wielką wagę przywiązuje się do opieki pedagogicznej i psychologicznej nad dziećmi jest sieć Helen Doron Early English. Rodzice maluchów uczęszczających na zajęcia mogą uzyskać pomoc w sprawach związanych z wychowaniem swojej pociechy nie tylko w bezpośrednim kontakcie, ale też telefonicznie. Wszystkie konsultacje są w Helen Doron bezpłatne, indywidualne i oczywiście objęte pełną dyskrecją. Rodzice mogą również uzyskać fachową poradę wysyłając na adres psycholog@helendoron.pl mail. Warto uświadomić sobie, że taka konsultacja to nie żaden wstyd czy wychowawcza porażka. Lepiej, jeśli wcześnie okaże się, że to jedynie nasze rodzicielskie przewrażliwienie, niż – zbyt późno – prawdziwe, w dodatku już utrwalone w psychice naszego dziecka zaburzenie rozwoju.

 

 

Dodaj komentarz