SEA WOLVES

piraci

 

Kiedy byłem małym chłopcem, marzyłem o dalekich wyprawach za siedem mórz. Oczywiście chciałem zostać dzielnym marynarzem, majtkiem, kapitanem, piratem – mój plan zmieniał się w zależności od czytanej w danej chwili książki. Czasy się zmieniają, ale dziecięce marzenia nie. Różnica jest taka, że teraz dużo łatwiej je spełnić.

 

Piszę do Was z nadbałtyckiej plaży: z głową w słońcu i nogami omiatanymi chłodną, morską falą. Z urlopowej perspektywy, od tygodnia obserwuję i wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak szybko można zrujnować domowy budżet na realizację dziecięcych fantazji.

Pomijam pochłaniane tonami lody, gofry i frytki. Nie biorę pod uwagę maskotek, pistolecików na wodę, breloczków w kształcie muszelek i szklanych (czyli plastikowych) kul z „prawdziwą” morską fauną i florą pływającą w środku. Dziś moja ukochana córka zażyczyła sobie… wycieczki najprawdziwszym statkiem (tak, jak na filmie „Piraci z Karaibów”). Chłopcy też podchwycili pomysł. – Trudno – pomyślałem. I kupiłem cztery bilety na wycieczkową, piracką łajbę. Jednak coś za coś. I tak powstała idea nauki piosenki o „wilkach morskich”. Oczywiście po angielsku. Okazało się, że dzieciaki w kilka chwil złapały tekst i melodię. No i tu taka moja wakacyjna rada dla wszystkich rodziców: spełniając marzenia, nie zapomnijcie wynegocjować za nie dobrej ceny (nauki oczywiście, nauki 🙂 )

 

 

My Bonnie is over the ocean,

my Bonie is over the sea,

my Bonnie is over the ocean,

oh, bring back my Bonnie to me.

(refren)

Bring back, bring back,

oh bring back my Bonnie to me, to me} bis

Oh, blow ye winds over the ocean,

oh, blow ye winds over the sea,

oh, blow ye winds the ocean,

and bring back my Bonnie to me.

(refren)

Bring back, bring back…

 

3 komentarze

  1. Blondie, dziękujemy za tak miłą opinię i cieszymy się, że do nas dołączyłaś. Mamy nadzieję, że będziesz tu teraz stałym gościem i zachęcisz do naszego blogu znajomych. Polecamy się.
    No i oczywiście czekamy na kolejne komenty 🙂
    A mrfate2 – naszego stałego czytelnika i komentatora – gorąco i helendoronowo pozdrawiamy 🙂

Dodaj komentarz