Zabawa a nowe technologie

mb-rodzice-dzieci-2Nie jest łatwo być rodzicem we współczesnym świecie.” Nadstawiłam ucha, ktoś zwierzał się komuś. „Tablety, komputery, kanały z bajkami na okrągło, gry online. Nie ma czasu na zabawę.”
W naszym pokoleniu to, co innego było.” – dołączył się inny głos do rozmowy. – „Ganiało się po podwórku, wisiało na trzepaku, pod balkonami budowało domki z kocy, bawiło w chowanego lub podchody. Sami organizowaliśmy sobie zabawy, nie byliśmy zawożeni na zajęcia dodatkowe, ani umawiani na zabawę z innymi dziećmi.
„Tak, tak.” – dopowiedział ktoś inny – „Miałeś ochotę się z kimś pobawić, wystarczyło zadzwonić do jego drzwi lub zawołać na cały głos: Aaaaniiiiaaaa! Wyjdziesz na dwór?! Nikt nie martwił się, że nienadzorowani spadniemy z huśtawki, lub stłuczemy sobie kolano na rowerze, albo, nie daj Boże!, zaczai się na nas pedofil. Oczywiście upominano nas, żebyśmy nie rozmawiali z nieznajomymi, strasząc czarną wołgą, ale jednocześnie dając nam dużo wolności w decydowaniu o sobie, o naszym wolnym czasie.”
I mnie przypomniały się czasy dzieciństwa. Na słowa: „Mamo, nudzi mi się”, mama odpowiadała: „Coś sobie wymyśl. Dasz radę” i wracała do swoich zajęć lub podsuwała książkę do przeczytania. To z nudów dzieci zaczynały rysować, robiły dyskotekę, lub tworzyły przedstawienie. Dziś chodzą na lekcje malarstwa, kursy tańca, zajęcia teatralne. Lub są sadzane przed telewizorem, tabletem, komputerem.
Jak pokazują najnowsze badania przeprowadzone przez Instytut Millward Brown na zlecenie Hoop Polska w lutym 2014 r.:
„80 proc. rodziców uważa, że ich dzieci są przeładowane nowymi technologiami oraz multimediami. Jednocześnie siedmiu na dziesięciu rodziców dostrzega zalety tego, że ich dzieci przesiadują godzinami przed komputerem.”
Przekonanie, że komputer czy tablet są dobrymi wypełniaczami czasu dla dziecka, wynika z tego, że sami nowe technologie traktujemy jako sposób na nudę, czy spędzanie wolnego czasu. Dzieci uważnie nas, dorosłych, obserwują. Widzą, jak się podniecamy nowym tabletem, czy ile radości sprawiają nam smartfony i to, że za ich pomocą korzystamy z internetu, kiedy tylko chcemy.
Współcześnie już roczne dzieci uwielbiają bawić się komórkami, naciskać guziczki i gaworzyć do słuchawki. Toczka w toczkę nas kopiują, bo widzą, że telefon jest dla nas ważny. Miło do niego mówimy, często nie kryjąc uśmiechu. Sprawdzamy wiadomości, wysyłamy smsy, robimy zdjęcia, nagrywamy filmiki, dzwonimy. Telefon stał się nasza trzecią ręką, równie często używaną, jak prawą. Otaczamy telefon szczególną uwagą, nie wyłączmy go ani na chwilę. Prawie zawsze jesteśmy w jego zasięgu. Dzieci to widzą. A ponieważ chcą być takie jak my, chcą mieć to samo, co my. Obdarzają uczuciem nowe technologie, bo widzą, że najbliższe im osoby nie mogą bez nich żyć. Działa tu ten sam mechanizm, co z domowymi zwierzętami. Jeśli mamy psa lub kota i darzymy go uczuciem, nasze dziecko z pewnością również będzie kochało zwierzęta.
mb-rodzice-dzieci-4Z badań wyszło również, że:
„Siedmiu na dziesięciu rodziców nie daje dzieciom przykładu jak aktywnie spędzać czas wolny.”
Pisałam o tym tutaj. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, więc nie spodziewajmy się, że zarazimy nasze dziecko pasją do czytania książek, kiedy sami gapimy się od rana do wieczora w tablet lub telewizor.
„Co drugi rodzic mówi, że trudno jest mu konkurować z tym co oferują dzisiejsze multimedia. Trudność ta jest dostrzegana zarówno z perspektywy osobistej, jak i ogółu rodziców.”
Tu akurat bardzo dobrze rozumiem rodziców. Ja również kiedy przygotowuje lekcje zastanawiam się, czy moim uczniom spodoba się kolejna gra planszowa, którą z myślą o przerabianym temacie zrobiłam. Często wydaje mi się, że jest za nudna, zbyt mało się w niej dzieje, nie ma animacji. Gra nie zapewnia im multimedialnych możliwości.
W czasie lekcji okazuje się jednak, że przy zwykłej planszówce wszyscy świetnie się bawią i oczywiście jak to z dziećmi bywa czasem spektakularnie się obrażają z powodu przegranej. Z czasem uczę się, żeby nie myśleć o multimediach jako o mojej konkurencji. Żaden tablet, czy telewizor nie da dziecku stuprocentowej uwagi, uśmiechu, ciepłego spojrzenia, czy spokojnej rozmowy, kiedy frustruje się ono przegraną.
mb-rodzice-dzieci-1„83 proc. rodziców ma na co dzień bardzo mało czasu na zabawę ze swoimi dziećmi” – wynika z badania Millward Brown oraz „Rodzice nie mają pomysłu, jak bawić się ze swoimi dziećmi.”
Zamiast wysyłać dzieci same na zajęcia dodatkowe, możemy od czasu do czasu na nie wejść i zobaczyć, jak prowadzący bawi się z dziećmi. Może coś u niego podpatrzymy, czymś nas zainspiruje i ciąg dalszy danej zabawy wspólnie z dzieckiem wymyślimy w domu.
Cytowane dane i grafiki pochodząc ze strony Wirtualne media
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz