Swoją przygodę ze szkołą języka angielskiego Helen Doron w Sosnowcu rozpocząłem w wieku 6 lat.
Z perspektywy 8 lat, bo na tyle związałem się z tą szkołą językową, mogę gorąco ją polecić.
Do największych zalet mogę zaliczyć: nastawienie na mówienie, naukę rozumienia ze słuchu, indywidualne podejście do ucznia, naukę poprzez zabawę, wspaniałą atmosferę na zajęciach a przede wszystkim lektorów z pasją, którzy zarażają dzieciaki miłością do tego języka. Bardzo miło wspominam zajęcia z panem Paulem – native speakerem, z którym jako mały chłopiec prowadziłem długie, interesujące rozmowy na temat historii Anglii. Szczególnie interesujące były dla mnie również puszczane na zajęciach filmy, dzięki czemu przyswajałem masę nowego materiału, nie zdając sobie nawet sprawy, że to się dzieje.
Przez całą edukację szkolną w zasadzie mogę powiedzieć, że nie musiałem się niczego uczyć, zawsze byłem sporo do przodu z materiałem dzięki nauce w Helen Doron. W odróżnieniu od kolegów, którzy uczęszczali do innych szkół językowych czy na korepetycje, miałem przede wszystkim łatwość wypowiadania się na każdy temat, jak również rozumienia słuchanych tekstów.
A zaszczepiona miłość do języka angielskiego, zaowocowała wyborem przeze mnie studiów na filologii angielskiej.
Wersja angielska:
My adventure with the English language at Helen Doron in Sosnowiec began
when I was 6 years old. From the perspective of 8 years, as I have been closely
connected with this language school, I can highly recommend it. Among its
greatest advantages, I can include: a focus on speaking, learning listening
comprehension, individual approach to the student, learning through play, a
wonderful atmosphere in classes, and above all, passionate instructors who
instill in children a love for the language. I have very fond memories of classes
with Mr. Paul – a native speaker with whom I, as a little boy, engaged in long,
interesting conversations about the history of England. I also found the films
played during classes particularly fascinating, as they allowed me to absorb a lot
of new material without even realizing it was happening. Throughout my entire
school education, I can basically say I didn’t have to learn anything; I was
always well ahead with the material thanks to studying at Helen Doron. In
contrast to my peers who attended other language schools or tutoring sessions, I
primarily had ease in expressing myself on any topic, as well as understanding
spoken texts. And the implanted love for the English language resulted in my
choice of studying English philology.
