Najlepiej będzie nam opowiedzieć o innowacjach w szkołach językowych Helen Doron na przykładzie wrażeń, jakimi dzielą się nauczyciele, którzy przystąpili do projektu Helen Doron. Być może już wiesz, że kluczową wartością, na jaką stawiamy, są relacje z naszymi uczniami. Oto innowacje w edukacji:
Olga Smusz – Klonowska:
Traktujemy uczniów jako bardzo ważną część zespołu. Bo to jest zespół. Nasze zajęcia nie wyglądają tak, że ktoś jest z jednej strony sali, ktoś z drugiej strony sali, a tym bardziej nie chowamy się za biurkiem. Najczęściej rozpoczynamy zajęcia, siedząc w kręgu. W kręgu nie ma miejsca dominującego. Tylko jest wspólnota. I o to chodzi.
To jest tak jakby symbol całych zajęć. Zaczynamy w kręgu i kończymy w kręgu. Wszystko co robimy, opiera na zasadzie „give and take”. Co to znaczy? Że my dajemy i oni nam dają. My zabieramy z tego co nam dają i oni zabierają z tego co my dajemy. To jest ciągła współpraca. Cały czas, co nie jest proste. Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj jak nauczyciel z pasją mówi o podejściu do uczniów w Helen Doron
To, co inni nazywają innowacją, my nazywamy relacją. Innowacyjne metody nauczania w edukacji wczesnoszkolnej opierają się u nas na głębokim zrozumieniu procesów myślowych dzieci, skupieniu pełnej uwagi na potrzeby każdego z nich.
Dobre relacje z rodzicami i uczniami to w Helen Doron żadna nowość – właśnie na tym fundamencie zostały napisane wszystkie nasze kursy, a przypominamy, że zaczynaliśmy w latach 90. Pamiętasz swoją szkołę z tamtego okresu?
Więc my właśnie wtedy już stosowaliśmy praktyki rodzicielstwa bliskości, wprowadzaliśmy elementy pozytywnej dyscypliny – nazwy na te praktyki miała przynieść przyszłość, ale dziś z radością mówimy wszystkim, że Helen Doron to przyszłość, zadbaliśmy o to już wiele lat temu.
Czy istnieją innowacyjne metody nauczania języków obcych? Według nas nie. Istnieją tylko dobre metody nauczania. I nie języków obcych, a drugiego i kolejnych. Z biegiem czasu zobaczysz, jak bardzo ważne są słowa i pojęcia w naszej szkole językowej.
Każdy człowiek, każde dziecko i każdy dorosły rozwija się w swój, indywidualny sposób. I mimo, że próbuje się nas wcisnąć od lat w jakieś średnie: siatki centylowe, BMI, iloraz inteligencji, średnią ocen na świadectwie, wyniki w sporcie, nie mają one większego znaczenia, kiedy nie dotyczą one etapów rozwoju każdego z nas.
Oznacza to, że jeśli w klasie czwartej uczeń przebiega odcinek 60 metrów w 11,5 sekundy, a w piątej w 10 sekund, dokonał on niezwykłego progresu. Ale jeśli odszukamy tabele średnich wyników w biegu na 60 metrów – uczeń ten otrzyma kolejno oceny 3 i 3. Nikt jego progresu nie zarejestruje w oficjalnym formularzu.
Wszystkie te uśrednienia są wynikiem szybkiego rozwoju myśli technologicznej i przyrostu naturalnego na świecie. Słowem, jakoś trzeba nas mierzyć. Ale czy mierzenie wszystkich tą samą miarą jest w porządku? Oczywiście dziś wiemy, że nie. Jeden uczeń będzie świetnie recytował wierszyki – nie oznacza to, że w Helen Doron będziemy pchać na konkursy recytatorskie, ponieważ świetna recytacja to objaw, nie umiejętność.
Recytowanie wierszy to objaw świetnie rozwijającej się pamięci ucznia. Szybciej więc będziemy kierunkowali go w zadaniach na zapamiętywanie, liczenie w pamięci, myślenie logiczne, niż zatrzymywali na etapie, na którym dziś jest dobry. Indywidualne podejście do dziecka to prawdziwy klucz w nauczaniu języka angielskiego.
Często powtarzamy, że jesteśmy szkołą inną niż inne. Bardzo często słyszymy to bowiem od rodziców, którzy obserwują, jak ich dzieci w krótkim czasie rozwijają swoje umiejętności komunikowania się w języku angielskim. Tak jak wspomnieliśmy, u nas innowacje są podstawą każdego kursu językowego. Budowaliśmy je w oparciu o wiedzę z zakresu pedagogiki, neurobiologii mózgu małych dzieci, sensoryki i indywidualnego podejścia, znanego choćby z filozofii Montessori.
Połączyliśmy wiedzę różnych kierunków, postawiliśmy sobie bardzo wysokie wymagania podczas rekrutacji nowych nauczycieli, zainwestowaliśmy w ich ciągłe szkolenia i specjalizacje – i dziś zbieramy owoce tych starań. Wiemy, że nasze dzieci lubią chodzić na zajęcia z języka angielskiego. To dlatego, że od samego początku postawiliśmy na relacje z dziećmi, relacje z rodzicami i relacje z nauczycielami. Zobacz, co wyróżnia nauczycieli z Helen Doron
4 minNajlepiej będzie nam opowiedzieć o innowacjach w szkołach językowych Helen Doron na przykładzie wrażeń, jakimi dzielą się nauczyciele, którzy przystąpili do projektu Helen Doron. Być może już wiesz, że kluczową wartością, na jaką stawiamy, są relacje z naszymi uczniami. Oto innowacje w edukacji:
Olga Smusz – Klonowska:
Traktujemy uczniów jako bardzo ważną część zespołu. Bo to jest zespół. Nasze zajęcia nie wyglądają tak, że ktoś jest z jednej strony sali, ktoś z drugiej strony sali, a tym bardziej nie chowamy się za biurkiem. Najczęściej rozpoczynamy zajęcia, siedząc w kręgu. W kręgu nie ma miejsca dominującego. Tylko jest wspólnota. I o to chodzi.
To jest tak jakby symbol całych zajęć. Zaczynamy w kręgu i kończymy w kręgu. Wszystko co robimy, opiera na zasadzie „give and take”. Co to znaczy? Że my dajemy i oni nam dają. My zabieramy z tego co nam dają i oni zabierają z tego co my dajemy. To jest ciągła współpraca. Cały czas, co nie jest proste. Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj jak nauczyciel z pasją mówi o podejściu do uczniów w Helen Doron
To, co inni nazywają innowacją, my nazywamy relacją. Innowacyjne metody nauczania w edukacji wczesnoszkolnej opierają się u nas na głębokim zrozumieniu procesów myślowych dzieci, skupieniu pełnej uwagi na potrzeby każdego z nich.
Dobre relacje z rodzicami i uczniami to w Helen Doron żadna nowość – właśnie na tym fundamencie zostały napisane wszystkie nasze kursy, a przypominamy, że zaczynaliśmy w latach 90. Pamiętasz swoją szkołę z tamtego okresu?
Więc my właśnie wtedy już stosowaliśmy praktyki rodzicielstwa bliskości, wprowadzaliśmy elementy pozytywnej dyscypliny – nazwy na te praktyki miała przynieść przyszłość, ale dziś z radością mówimy wszystkim, że Helen Doron to przyszłość, zadbaliśmy o to już wiele lat temu.
Czy istnieją innowacyjne metody nauczania języków obcych? Według nas nie. Istnieją tylko dobre metody nauczania. I nie języków obcych, a drugiego i kolejnych. Z biegiem czasu zobaczysz, jak bardzo ważne są słowa i pojęcia w naszej szkole językowej.
Każdy człowiek, każde dziecko i każdy dorosły rozwija się w swój, indywidualny sposób. I mimo, że próbuje się nas wcisnąć od lat w jakieś średnie: siatki centylowe, BMI, iloraz inteligencji, średnią ocen na świadectwie, wyniki w sporcie, nie mają one większego znaczenia, kiedy nie dotyczą one etapów rozwoju każdego z nas.
Oznacza to, że jeśli w klasie czwartej uczeń przebiega odcinek 60 metrów w 11,5 sekundy, a w piątej w 10 sekund, dokonał on niezwykłego progresu. Ale jeśli odszukamy tabele średnich wyników w biegu na 60 metrów – uczeń ten otrzyma kolejno oceny 3 i 3. Nikt jego progresu nie zarejestruje w oficjalnym formularzu.
Wszystkie te uśrednienia są wynikiem szybkiego rozwoju myśli technologicznej i przyrostu naturalnego na świecie. Słowem, jakoś trzeba nas mierzyć. Ale czy mierzenie wszystkich tą samą miarą jest w porządku? Oczywiście dziś wiemy, że nie. Jeden uczeń będzie świetnie recytował wierszyki – nie oznacza to, że w Helen Doron będziemy pchać na konkursy recytatorskie, ponieważ świetna recytacja to objaw, nie umiejętność.
Recytowanie wierszy to objaw świetnie rozwijającej się pamięci ucznia. Szybciej więc będziemy kierunkowali go w zadaniach na zapamiętywanie, liczenie w pamięci, myślenie logiczne, niż zatrzymywali na etapie, na którym dziś jest dobry. Indywidualne podejście do dziecka to prawdziwy klucz w nauczaniu języka angielskiego.
Często powtarzamy, że jesteśmy szkołą inną niż inne. Bardzo często słyszymy to bowiem od rodziców, którzy obserwują, jak ich dzieci w krótkim czasie rozwijają swoje umiejętności komunikowania się w języku angielskim. Tak jak wspomnieliśmy, u nas innowacje są podstawą każdego kursu językowego. Budowaliśmy je w oparciu o wiedzę z zakresu pedagogiki, neurobiologii mózgu małych dzieci, sensoryki i indywidualnego podejścia, znanego choćby z filozofii Montessori.
Połączyliśmy wiedzę różnych kierunków, postawiliśmy sobie bardzo wysokie wymagania podczas rekrutacji nowych nauczycieli, zainwestowaliśmy w ich ciągłe szkolenia i specjalizacje – i dziś zbieramy owoce tych starań. Wiemy, że nasze dzieci lubią chodzić na zajęcia z języka angielskiego. To dlatego, że od samego początku postawiliśmy na relacje z dziećmi, relacje z rodzicami i relacje z nauczycielami. Zobacz, co wyróżnia nauczycieli z Helen Doron