Zaczynamy przygotowania do egzaminów Cambridge już od początku września, kończymy wiosną. Najczęściej w maju, ponieważ u nas w Centrum te sesje organizujemy właśnie w maju, zatem jedna godzina w tygodniu wystarczy. Jest to pełna godzina zegarowa, taka typowa lekcja nazwijmy to, natomiast wiąże się to również z pracą w domu.
Słuchaj na:

SpreakerSpotifyGoogle PodcastApple PodcastYouTube

Grzegorz Grabiec: Dzisiaj moją gościnią dzisiaj jest Ewa Więckowska, lektorka, menadżer Centrum Egzaminującego Cambridge, egzaminator Cambridge i Ewa pracuje w Lublinie, w lubelskiej szkole Helen Doron English, cześć, dzień dobry.

Ewa Więckowska: Cześć, dzień dobry, bardzo mi miło.

Powiedz pokrótce, skąd się wzięłaś w Helen Doron? Jak to się stało w ogóle?

Moja przygoda z Helen Doron zaczęła się trzynaście lat temu. To był właściwie eksperyment, ponieważ aplikowałam zaraz po studiach, po skończeniu anglistyki na lubelskim uniwersytecie
i cóż, to był strzał w dziesiątkę.

Zaczęłam prace tutaj właśnie w Centrum Helen Doron w Lublinie. Zaczęłam, jako nauczyciel małych dzieci, no a teraz moje dzieciaki urosły i uczę te same grupy, czyli te same dzieciaki, ale te dwanaście, trzynaście lat później, zatem jestem nauczycielem teensów. I zamierzam…

Czyli nastolatków.

Tak, nastolatków i zamierzam kontynuować swoją pracę, bo tak jak powiedziałam, to było to.

Ale tutaj, głównie zajmujesz się prowadzeniem egzaminów Cambridge, na terenie Lubelszczyzny i okolicy.

Tak, to prawda.

To jest twoje główne zajęcie?

Tak, poza tym, że uczę, czyli jestem nauczycielem czynnym, to parę lat temu, dokładnie w roku dwa tysiące piętnastym, zaczęła się moja kolejna przygoda, związana z egzaminami Cambridge.

Wtedy nasza pani dyrektor przeprowadziła szkolenie na egzaminatorów Cambridge, które zrobiłam, no i zaczęłam bawić się w egzaminy.

Czyli przygotowuję, egzaminuję, ale również od tej strony organizacyjnej je przygotowuję.

https://youtu.be/-LB_yqL1vtM

Co to są egzaminy Cambridge

A, co to w ogóle jest ten Cambridge?

Przede wszystkim jest to miejsce, które miałam okazję odwiedzić na samym początku swojej zabawy z egzaminami. Miasteczko w Anglii, oczywiście.

Bardzo znany uniwersytet, który oczywiście tworzy Cambridge English Qualifications, bo tak to się nazywa, już ponad sto lat, bo zaczęło się to roku tysiąc dziewięćset trzynastym, także bardzo dawno temu.

No i są to egzaminy, które są rozpoznawalne na caluteńkim świecie, są to kwalifikacje językowe, które jeśli ktoś zda, dostaje certyfikat.

No i ten certyfikat jest uznawany przez bardzo dużą liczbę instytucji, bo jest to aż dwadzieścia pięć tysięcy miejsc.

Czyli znasz historię, jak to się w ogóle zaczęło? Kto na to wpadł i dlaczego?

Hm.

I skąd taki pomysł?

W ogóle byli to profesorowie, którzy pracowali wtedy na uniwersytecie. Doszli do wniosku, że fajnie byłoby, aby uczniowie udowadniali to, co potrafią, bo jednak taki namacalny dowód
w postaci dyplomów, w postaci certyfikatu, pokazuje, co potrafimy, pokazuje, co umiemy.

I wtedy oczywiście bardzo się to działo wszystko tak nieoficjalnie, nieformalnie, ale z czasem okazało się, że te dyplomy są potrzebne, lubimy się chwalić tym, co potrafimy, no i tak to poszło.

Do dziś certyfikaty, są uznawane przez bardzo wiele miejsc, w Polsce również.

No dobrze, a dla kogo są te egzaminy? Kto może zdawać?

Właściwie dla wszystkich. Jedyna granica wiekowa, to jest ta najniższa, mianowicie od sześciu lat, czyli już sześciolatki.

To znaczy, że dorośli również.

Pewnie, oczywiście. To jest egzamin dla szkół, również dla dorosłych.

Jak wygląda egzamin Cambridge

Okej, no i teraz taki sześciolatek zdaje, jak wygląda taki egzamin dla sześciolatka?

Właśnie najfajniejsze jest to, że on nie wygląda jak egzamin. Wprawdzie ma on formę papierową, ale jest bardzo, bardzo kolorowy.

Jest oparty na zabawie, tak, więc taki sześcio, siedmiolatek w ogóle nie ma wrażenia, że podchodzi do jakiegokolwiek egzaminu.

I to, co jest najfajniejsze, to to, że dla tych najmłodszych nie ma egzaminu oblanego. Wszyscy zwyciężają, wszyscy wygrywają.

Czyli każdy taki egzamin zdaje, zatem to pozytywne wzmocnienie działa bardzo, bardzo motywująco i te małe dzieciaki bardzo chcą kontynuować, a więc przechodzić na coraz wyższe poziomy językowe.

A później starsze grupy?

Starsze grupy to jest kolejna ścieżka rozwoju, dlatego, że dla nastolatków, a później dla dorosłych.

Te egzaminy dają nam dodatkowe punkty na świadectwie. Umożliwiają nam wymiany międzynarodowe.

Umożliwiają nam swobodne wyjazdy zagraniczne, a także poszukiwanie wymarzonej pracy.

Okej, czy w takim razie taki egzamin dla sześciolatka, dziesięciolatka czy dwunastolatka, to on się czymś różni?

Tak. Różni się formułą. Różni się formatem, no i różni się sposobem przygotowania.

Podczas gdy dla tych najmłodszych kandydatów, nasze zajęcia przygotowujące, polegają na zabawie, polegają na takim podejściu do egzaminu luźnym, jednak w pełni metodycznym.

Dla starszych uczniów skupiamy się już na rozwoju już typowo egzaminacyjnym, czyli skupimy się na słownictwie, skupiamy się na gramatyce, skupiamy się na umiejętnościach komunikacyjnych, co więcej organizujemy próbne egzaminy, tak? Czyli symulujemy prawdziwy egzamin.

Zatem uczniowie przychodzą i rzeczywiście zdają taki egzamin w formie dokładnie takiej, jakby to wyglądało na prawdziwym egzaminie i na podstawie wyników, rekomendujemy do egzaminu prawdziwego.

Zatem nie są niczym zaskoczeni.

Ile osób jest na takim egzaminie? Ile osób naraz może przystępować?

Wszystko zależy od możliwości lokalowych. Mamy bardzo restrykcyjnie ograniczone terytorium, mianowicie, są pewne zasady, którymi musimy się kierować i są to zasady określone odgórnie przez Cambridge.

Mam na myśli, na przykład, rozmieszczenie stolików, odległości między stolikami. Zatem jeżeli mamy do dyspozycji bardzo, bardzo dużą salę, wtedy tych stolików, tych miejsc jest więcej.

Generalnie możemy zorganizować egzamin dla minimum czwórki kandydatów. Natomiast liczby maksymalnej nie ma, no tyle osób ile się akurat zmieści w sali, tak?

A jeżeli chodzi o wielkość sesji, to również jest to nieograniczone.

Ile trwa taki egzamin? Jak, jak, jak długo?

Długość egzaminu zależy od poziomu. Te najmłodsze egzaminy dla tych najmłodszych dzieci, są krótkie. Dla takiego sześciolatka, siedmiolatka całość to niespełna godzinę trwa.

Im wyższy poziom, tym egzamin jest dłuższy.

Czy to jest godzina od wejścia do wejścia, czy sam egzamin tyle trwa?

Dokładnie rzecz biorąc, dwadzieścia minut trwa część na czytanie, dwadzieścia minut trwa część na słuchanie i później egzamin ustny, który trwa do siedmiu minut.

Czyli w sumie jest to godzina, oczywiście z przerwami.

Okej, a w tych starszych grupach?

Starsze grupy, oczywiście muszą zmierzyć się z dłuższym egzaminem i na przykład: Key For Schools trwa trzy godziny w sumie, tak? Preliminary For Schools…

Dla, dla jakich, jakiego wieku dzieci to jest?

Key For Schools, to jest szósta, siódma klasa podstawówki. Preliminary For Schools, ósma klasa podstawówki.

Później przechodzimy do B Two First for Schools, czyli stara nazwa FC, to jest najczęściej początek szkoły średniej i tutaj egzamin trwa około czterech godzin.

Także im wyższy poziom tym egzamin jest, jest dłuższy.

Nie jest to za długo? Czy meczące dla dzieci? Cztery godziny egzamin, to wyzwanie.

Hm, to jest wyzwanie. Można to zorganizować w bardzo różny sposób. Często zdarza się tak, że osobno organizujemy części pisemne, a osobno ustne.

Wszystko zależy od preferencji uczniów, ale biorąc pod uwagę, że niektórzy uczniowie dojeżdżają na egzamin, zdecydowanie częściej wola przyjechać raz, szczególnie, że zdają w atmosferze znanej im przyjemnej, przyjaznej.

Zdają z kolegami, koleżankami więc dla nich to jest w pewnym sensie również wydarzenie towarzyskie.

Ile trwa przygotowanie do egzaminu

Ile trwa przygotowanie do egzaminu? No bo sam egzamin trwa od godziny do czterech, w zależności od wieku ucznia, natomiast trzeba się też do tego przygotować. Więc ile należy przeznaczyć czasu na, na przygotowanie się do takiego egzaminu?

Wszystko zależy od poziomu egzaminu. Jeżeli chodzi o te młodsze egzaminy udaje nam się przygotować naszych kandydatów w ciągu jednego roku szkolnego.

Zatem zaczynamy przygotowania już od początku września kończymy wiosną, najczęściej w maju, ponieważ u nas w Centrum te sesje organizujemy właśnie w maju, zatem jedna godzina w tygodniu wystarczy. Jest to pełna godzina zegarowa, taka typowa lekcja nazwijmy to, natomiast wiąże się to również z pracą w domu.

Czyli dbamy o to, aby uczniowie nie tylko przygotowywali się przez jedną godzinę w tygodniu, ale również pracowali w domu. Poza tym, że muszą słuchać nagrań, naszych Helen Doronowych, dodatkowo wykonują pracę domową, a my w naszym Centrum również stosujemy taką platformę, na której ćwiczą słownictwo, codziennie wykonują sesje.

Zatem tak naprawdę przygotowują się rok i my wtedy po tym roku możemy określić czy dany uczeń wypracował to jest konieczne, aby podejść do egzaminu, na danym poziomie, rozmawiamy z rodzicami i decydujemy czy to jest ten moment.

Jeżeli jest za wcześnie, to nic straconego, możemy na podobnym poziomie popracować kolejny rok albo pół roku, jeżeli to wystarczy. Zatem nie stawiamy na ilość, ale, na jakość.

To przygotowanie roczne nie ma znaczenia, czy to są sześciolatki, czy piętnastolatki, czy wiek nie ma znaczenia?

Generalnie do poziomu Preliminary for Schools, czyli właściwie można powiedzieć, do końca szkoły podstawowej wystarczy nam rok, aby przygotować do tych poziomów.

Troszeczkę trudniej zaczyna się w przypadku B Two First for Schools. Tutaj do tego poziomu zazwyczaj przygotowujemy dwa lata, aczkolwiek mamy wiele przykładów, że wśród tych bardziej wybitnych
i zdolnych uczniów rok wystarcza.

Zatem po roku też można podejść do takiego egzaminu, ale aby mieć pewność, że dany uczeń jest naprawdę dobrze przygotowany i pójdzie swobodnie na dany egzamin, proponujemy dwa lata przygotowania do tego egzaminu.

Jak zazwyczaj w praktyce to wygląda? Czy, czy dzieci zdają po kolei wszystkie egzaminy, czy to na przykład jest jakieś obowiązek takiego przechodzenia przez wszystkie te etapy? Czy, jak to wygląda?

Obowiązku nie ma. My bardzo staramy się podchodzić do naszych dzieciaków indywidualnie, aczkolwiek muszę przyznać, że rzeczywiście ci uczniowie, którzy rozpoczęli od tego najniższego poziomu.

A więc Young English Starters dla sześcio, siedmiolatków, rzeczywiście te początkowe sukcesy powodują u nich taką chęć kontynuacji, że rzeczywiście najczęściej jest tak, że przechodzą następnie do Movers, do Flyers i tak dalej i tak dalej. Zdawalność jest fantastyczna.

W ogóle w Polsce, aby podać jakąś liczbę, to jest około tysiąca dzieciaków, które rocznie podchodzą do tych egzaminów i zdawalność jest grubo ponad dziewięćdziesiąt procent.

Ile dzieci zdaje egzaminy Cambridge

To jest ilość dzieci, które zdają dzięki szkołom Helen Doron?

Tak jest. Tak oczywiście cały czas mówię o Centrach Helen Doron. Tak to jest około tysiąca dzieciaków, co nas bardzo cieszy, no i mamy ambicje, by było ich coraz więcej.

A czy wiesz może ile w skali świata? Czy Cambridge podaje takie dane, ile w skali świata dzieci zdaje egzaminy rok w rok?

Najświeższe dane mówią, że ponad pięć i pół miliona ludzi przystępuje do egzaminów każdego roku, także naprawdę ta liczba robi wrażenie.

Nie wiem, jak oni to ogarniają.

Haha.

Organizacyjnie, ale pewnie jakąś mają metodę skoro od stu lat to organizują.

To prawda, szczególnie, że to sto trzydzieści krajów, to jest naprawdę dużo. To jest niesamowita frajda, powiem wam, pracować z dzieciakami na różnych poziomach.

Bo z jednej strony uczymy je, tak? Metodami Helen Doron i to jest super, a z drugiej strony przygotowując do egzaminów kiedy mamy wymierne wyniki i te dzieciaki z taka chęcią przychodzą i chcą więcej i więcej i więcej, a przede wszystkim robią to dla siebie, to daje takiego pozytywnego kopa dla nas, nauczycieli, żeby naprawdę przygotować się dobrze.

Co więcej, kiedy ta relacja jest z dzieciakiem nawiązana, kiedy dzieciaki chcą same dla siebie i przychodzą tu z wielkim uśmiechem na twarzy i nawet jeżeli zdarzy się jakiś gorszy wynik czasem na jakimś egzaminie próbnym, to w ogóle ich to nie podłamuje, tylko jeszcze bardziej motywuje, to szczerze mówiąc, to jest najfajniejsze w tym wszystkim.

A później kiedy świętujemy i mamy wielką gale i pijemy szampana, jemy tort i robimy zdjęcia, jesteśmy tacy dumni, to powoduje, że ta praca ma sens, ma bardzo dużo sensu.

Jesteś również lektorką. I co jest fajniejszą pracą? Praca z dziećmi, nauczanie? Czy prowadzenia tych biurokracji związanych z egzaminami Cambridge?

Bardzo trudne pytanie, bo obie rzeczy są świetne. Zaczęłam, jako lektor, więc bycie lektorem no na zawsze będzie na pierwszym miejscu, przede wszystkim, dlatego, że to jest relacja z żywym człowiekiem, tak?

Najpierw małym, a teraz już prawie dorosłym. Więc tak, bycie lektorem na pewno na pierwszym miejscu zawsze, natomiast ja jestem bardzo otwarta.

I z jednej strony rzeczywiście Cambridge to dużo biurokracji, bo i zamawianie materiałów i pakowanie i segregowanie wszystkiego, więc naprawdę dużo tego jest, ale to jest wszystko w tle.

Tak naprawdę na pierwszym miejscu zawsze są dzieciaki, mówię dzieciaki choć to są już prawie dorosłe osoby, ale dla mnie to są dzieciaki, które najczęściej traktuję jako moje własne dzieci, bo tak jak powiedziałam na początku pracuję z nimi całą moją Helen Doronową karierę i kiedy widzę się z nimi tydzień w tydzień to traktuję je bardzo osobiście.

I po prostu zwyczajnie za nimi tęsknie kiedy mamy dłuższy okres przerwy, nie widzimy się, a uczestniczyć w tych ich sukcesach to jest dla mnie zaszczyt i wielki przywilej.

Także chyba nie odpowiem na Twoje pytanie jednoznacznie, bo obie te czynności sprawiają mi wielką frajdę i zamierzam to robić dalej.

Jakich masz uczniów, których uczysz najdłużej?

Dokładnie tyle ile pracuję, czyli trzynaście lat. Mam przykłady uczniów, którzy mają lat czternaście, czternaście i pół dokładnie, czyli zaczynali ze mną kiedy byli maluszkami, mieli niespełna dwa latka i cały czas są ze mną i są w pełni dwujęzyczni, czyli zaczynaliśmy na dywanie, a teraz są już prawie dorosłymi ludźmi.

Muszę jeszcze dodać, że to są relacje nie tylko z dzieciakami, ale z rodzicami, bardzo dobrze się znamy i powiem szczerze, że nie znam chyba takiej pracy innej, w której takie relacje mogą się nawiązać.

No bo to jednaj jest ponad dziesięć lat około czasu.

Tak jest.

Jak zmieniło się życie dzieci z powodu znajomości języka angielskiego

Jakie masz obserwacje, na przykład w życiowych drogach tych wszystkich uczniów, których uczysz i znasz tak długo? Jak zmieniło się ich życie w kontekście oczywiście języka angielskiego? W jaki sposób się rozwinęli, albo poszerzają swoją wiedzę, umiejętności wykorzystując angielski, czy masz taką obserwację?

Jasne, że mam. Widzę się z nimi co tydzień, także oni bardzo chętnie przechodzą i dzielą się swoimi doświadczeniami, poza Helen Doron.

Na pewno nasze spotkania przekładają się na nasze sukcesy w szkole. Bardzo dużo konkursów, wiele olimpiad , wszelakiego rodzaju, w których oni po prostu chcą sami z siebie brać udział.

Przychodzą do mnie wielokrotnie z prośbą o wsparcie, o przekazanie dodatkowych materiałów, o sprawdzenie czegoś, o polecenie czegoś, zatem szkoła na pierwszym miejscu, oczywiście. Poza tym wiele inicjatyw poza szkolnych, mianowicie moi uczniowie z wielką chęcią wyjeżdżają na obozy międzynarodowe za granicą, gdzie mają możliwość poćwiczyć żywy język.

Zatem przyjeżdżają w pełni, pełni radości i z wielka chęcią dzielą się tym czego się nauczyli. Wielokrotnie dostaję pocztówki w wakacje właśnie zza granicy, napisane po angielsku, kiedy dzieciaki z jednej strony pamiętają o mnie.

A z drugiej strony chcą się pochwalić, że są gdzieś za granicą, gdzie mogą szlifować swój język. Więc ja też czuję dumę ogromną, rozpierającą, że gdzieś tam trochę też mojej pomocy w tym było.

No a poza tym my wiele tutaj robimy rzeczy pozalekcyjnych, bo nagrywamy różne rzeczy, wspólnie wychodzimy, wspólnie świętujemy, integrujemy się na koniec roku.

No chyba nie muszę mówić, że kiedy kończę zajęcia, chcę zamknąć sale, moi uczniowie stoją w czapkach, kurtkach i wcale niespieszno im do domu, także to są też również wielkie, wielkie przyjaźnie.

Także jest to radosna i satysfakcjonująca praca, z pewnością obserwacja rozwoju tych wszystkich dzieci w czasie i…

Absolutnie tak, absolutnie tak. Ja się sama wiele uczę od nich, przez tyle lat bardzo wielu rzeczy mnie nauczyli, co bardzo cenię.

Wiadomo, że zawsze można od kogoś drugiego też się dużo nauczyć i od dzieci również wiele rzeczy.

Jak najbardziej.

Dziękuję bardzo za rozmowę, moją gościnią była Ewa Więckowska, lektorka i menadżerka Centrum Egzaminującego Cambridge z Lublina. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję, było mi bardzo miło.