Tata zapisał Mateusza na angielski w Helen Doron, gdy chłopczyk miał 2 latka. Teraz jego 13-latek poważnie myśli o pracy grafika komputerowego. Angielski jest mu do tego niezbędny.

Słuchaj na:

SpotifyApple PodcastYouTube

Otoczony angielskim

Tata Mateusza wspomina lekcje pokazowe dla rodziców u swojego syna: „Dzieci nie tylko odpowiadały wprost na pytania nauczycielki. One zaczynały „zmyślać” odpowiedzi, aby było ciekawiej” – mówi Tomasz Śniegocki. „Dla nich zajęcia to była nauka angielskiego przez zabawę – tak dobrze znały język, że już się nim bawiły.”

Angielski jako narzędzie

„Teraz Mateusz dużo pisze po angielsku na czatach z kolegami z zagranicy. Bardzo podobały mu się zajęcia międzynarodowe, bo mógł w drugim języku pogadać z obcokrajowcami.

Słucha też podcastów na You Tubie, teraz już bez transkrypcji. Jego hobby to grafika komputerowa, a dzięki angielskiemu ma łatwiejszy dostęp do materiałów w internecie, może też podyskutować na ulubione tematy z osobami z zagranicy.

Angielski w Helen Doron oznacza dla mnie bardziej wszechstronny rozwój dziecka. Uczniowie dostają do ręki narzędzie, które pozwala im realizować własne marzenia i plany.”