– Ma pani piłeczkę antystresową? – zapytał ktoś w naszym sekretariacie przed egzaminem Cambridge. Istnieje specjalna zabawka do miętoszenia, żeby zająć nerwowe dłonie, i niektórzy jej używają w takich sytuacjach. Ktoś inny w tym czasie patrzy spokojnie w niebo, słucha muzyki albo spaceruje, licząc przechodniów. Ile osób, tyle sposobów na to, jak radzić sobie ze stresem przed egzaminem.
Stres jest zjawiskiem biologicznym, najprościej mówiąc, reakcją organizmu na stawiane mu wymagania. Silny stres przed egzaminem towarzyszy zdającym jak cień. Odczuwasz go całym ciałem. Nic dziwnego, zdać, „zaliczyć to” – to jest cel i nie ma w tej chwili innego.
Sygnały napięcia odczuwasz ze strony serca, układu oddychania, układu trawiennego, itd. Cały organizm komunikuje: „Szykuję się do odparcia ataku. Jestem w pełnej gotowości”. Jeśli organizm jest w gotowości, to mu się wtedy z Twojej strony należy specjalna opieka. Poradników, jak zmniejszyć stres przed egzaminem i jak radzić sobie ze stresem w szkole w ogóle, jest bez liku. Czasami wystarczy przeorganizować rytm dnia i po prostu zwolnić.
Przede wszystkim masz wiedzę i na ten egzamin nie idziesz z przypadku. Za Tobą tygodnie, może miesiące ćwiczeń: nie tylko językowych, ale samej techniki rozwiązywania zadań. Wiesz, jak to robić. No to teraz powoli.
Zwolnij nieco już w przeddzień egzaminu, zrelaksuj się. Kiedy będziesz wykonywać jakąś czynność, staraj się to robić wolno, starannie i z dbałością o szczegóły. Skup się na niej, nie goń, nie myśl, co będzie za chwilę (a tym bardziej w szkole). Tutaj pomocna będzie rutyna.
Chociaż słowo to często kojarzy się negatywnie, bywa ona bardzo przydatna i miła. Można ją realizować poprzez ulubione roboty ręczne, szycie, dzierganie, majsterkowanie, kolorowanie szczegółów, decoupage, itd. Wszędzie tam, gdzie korzysta się ze wzorów, określonych technik. Skupienie się na czynnościach twórczych relaksuje, uczy dokładności i przełoży się na lepszą koncentrację podczas egzaminu.
Wieczorem weź ciepłą kąpiel i wyśpij się. Nie wkuwaj i nie wstawaj do komputera w nocy. Co miało być powtórzone, powtórzone zostało i… kropka. Teraz odpocznij bez towarzystwa elektroniki.
Na stres dobrze robi oczywiście ruch, choć akurat nie taki, który wyciska pot z czoła. Wyjdź sobie na spacer i zagap się w horyzont, powdychaj powietrze. Nawet mów wolniej. Rozluźnij się. Miej dla siebie chwilę. Daj spokój organizmowi, który – sterowany przez Twój maksymalnie zaaferowany mózg – pracuje dziś na wysokich obrotach. Wierzchołka góry nie zdobywa się od razu, tylko się pokonuje kamień po kamieniu.
Stres przed egzaminem, tak samo stres przed sprawdzianem, lubi objawiać się poprzez niedyspozycje trawienne. Na zdrowy rozsądek pomocna będzie dieta. Organizm sam podpowiada, jak opanować stres przed egzaminem. Jadłospis na dzisiaj to potrawy pożywne, ale lekkostrawne. Żadnych tostów z żółtym serem, Nutelli, lodów, zimnych napojów i cytrusów, czyli składników, które mogą podrażnić układ pokarmowy (i wywołać sensacje w najgorszym momencie).
Dziś lepsza będzie ciepła herbata ziołowa, na przykład z melisy (zalecanej przy zdenerwowaniu), kanapka ze świeżą wędliną, sałatą i rzodkiewką. Lepiej też zjeść pożywną, ale mniejszą porcję, tyle, ile akurat „przechodzi przez gardło”, niż wpakować w siebie siłą solidne śniadanie. Do szkoły zabierz przekąskę: kanapkę, banana, suszone owoce. A i kostka czekolady, która – jak dowiedziono – poprawia humor, będzie nagrodą za Twoją ciężką pracę.
Szklane drzwi, plakat „Sesja Egzaminacyjna”, światło, szum przyciszonych rozmów. To już tu. Stoją grupki znajomych, dyskutujących i prognozujących, co to będzie, bo „ja kułem całą noc”. A może tym razem zdystansować się do towarzystwa? W holu szkół językowych Helen Doron podczas egzaminów Cambridge widać, jak dobrze radzą sobie ze stresem osoby, które przed wyznaczoną godziną spokojnie siedzą z boku i nie wdają się w emocjonalne rozmowy. Wzajemne wsparcie jest ważne, oczywiście, ale dzielenie się buzującymi emocjami w takiej chwili – zbędne.
To Ty będziesz zdawać, Ty dostaniesz indywidualny arkusz i Ciebie wywołają na ustny. Tam będziesz polegać na sobie. Masz dobre przygotowanie, wiesz, ile potrafisz. Nie pozwól, aby udzielały
Ci się obawy innych. Jeśli potrzebujesz wsparcia, samodzielnie wybierz bliską osobę, która będzie Ci towarzyszyć na żywo i zdalnie w ciągu dnia. Doradca niech będzie jeden.
A to jest dobre pytanie. Stresu z życia nie da się wyeliminować. Stres, napięcie, niepewność i obawy są nieodłącznymi zjawiskami w nauce i pracy. Stres, byle nie w nadmiernej dawce, jest potrzebny, bo mobilizuje. Sztuką jest panowanie nad emocjami, aby nas nie paraliżowały.
Z czasem nauczysz się też dystansu. Wiele szkół Helen Doron organizuje próbne egzaminy Cambridge, które nie tylko przygotowują do egzaminu końcowego, ale też pomagają oswajać się z atmosferą sesji. Nasi uczniowie próbują w nich swoich sił już od 7. roku życia. Ci, którzy podchodzą do nich kolejny raz mówią, że już się nie stresują. Nie ma czego. Przecież znają angielski na – bardzo często – maksymalne 5 gwiazdek.
Teraz jesteś pewnie na początku drogi. Jednak każdy kolejny egzamin będzie treningiem, po to, by kiedyś wygrać w większych zawodach.
4 min– Ma pani piłeczkę antystresową? – zapytał ktoś w naszym sekretariacie przed egzaminem Cambridge. Istnieje specjalna zabawka do miętoszenia, żeby zająć nerwowe dłonie, i niektórzy jej używają w takich sytuacjach. Ktoś inny w tym czasie patrzy spokojnie w niebo, słucha muzyki albo spaceruje, licząc przechodniów. Ile osób, tyle sposobów na to, jak radzić sobie ze stresem przed egzaminem.
Stres jest zjawiskiem biologicznym, najprościej mówiąc, reakcją organizmu na stawiane mu wymagania. Silny stres przed egzaminem towarzyszy zdającym jak cień. Odczuwasz go całym ciałem. Nic dziwnego, zdać, „zaliczyć to” – to jest cel i nie ma w tej chwili innego.
Sygnały napięcia odczuwasz ze strony serca, układu oddychania, układu trawiennego, itd. Cały organizm komunikuje: „Szykuję się do odparcia ataku. Jestem w pełnej gotowości”. Jeśli organizm jest w gotowości, to mu się wtedy z Twojej strony należy specjalna opieka. Poradników, jak zmniejszyć stres przed egzaminem i jak radzić sobie ze stresem w szkole w ogóle, jest bez liku. Czasami wystarczy przeorganizować rytm dnia i po prostu zwolnić.
Przede wszystkim masz wiedzę i na ten egzamin nie idziesz z przypadku. Za Tobą tygodnie, może miesiące ćwiczeń: nie tylko językowych, ale samej techniki rozwiązywania zadań. Wiesz, jak to robić. No to teraz powoli.
Zwolnij nieco już w przeddzień egzaminu, zrelaksuj się. Kiedy będziesz wykonywać jakąś czynność, staraj się to robić wolno, starannie i z dbałością o szczegóły. Skup się na niej, nie goń, nie myśl, co będzie za chwilę (a tym bardziej w szkole). Tutaj pomocna będzie rutyna.
Chociaż słowo to często kojarzy się negatywnie, bywa ona bardzo przydatna i miła. Można ją realizować poprzez ulubione roboty ręczne, szycie, dzierganie, majsterkowanie, kolorowanie szczegółów, decoupage, itd. Wszędzie tam, gdzie korzysta się ze wzorów, określonych technik. Skupienie się na czynnościach twórczych relaksuje, uczy dokładności i przełoży się na lepszą koncentrację podczas egzaminu.
Wieczorem weź ciepłą kąpiel i wyśpij się. Nie wkuwaj i nie wstawaj do komputera w nocy. Co miało być powtórzone, powtórzone zostało i… kropka. Teraz odpocznij bez towarzystwa elektroniki.
Na stres dobrze robi oczywiście ruch, choć akurat nie taki, który wyciska pot z czoła. Wyjdź sobie na spacer i zagap się w horyzont, powdychaj powietrze. Nawet mów wolniej. Rozluźnij się. Miej dla siebie chwilę. Daj spokój organizmowi, który – sterowany przez Twój maksymalnie zaaferowany mózg – pracuje dziś na wysokich obrotach. Wierzchołka góry nie zdobywa się od razu, tylko się pokonuje kamień po kamieniu.
Stres przed egzaminem, tak samo stres przed sprawdzianem, lubi objawiać się poprzez niedyspozycje trawienne. Na zdrowy rozsądek pomocna będzie dieta. Organizm sam podpowiada, jak opanować stres przed egzaminem. Jadłospis na dzisiaj to potrawy pożywne, ale lekkostrawne. Żadnych tostów z żółtym serem, Nutelli, lodów, zimnych napojów i cytrusów, czyli składników, które mogą podrażnić układ pokarmowy (i wywołać sensacje w najgorszym momencie).
Dziś lepsza będzie ciepła herbata ziołowa, na przykład z melisy (zalecanej przy zdenerwowaniu), kanapka ze świeżą wędliną, sałatą i rzodkiewką. Lepiej też zjeść pożywną, ale mniejszą porcję, tyle, ile akurat „przechodzi przez gardło”, niż wpakować w siebie siłą solidne śniadanie. Do szkoły zabierz przekąskę: kanapkę, banana, suszone owoce. A i kostka czekolady, która – jak dowiedziono – poprawia humor, będzie nagrodą za Twoją ciężką pracę.
Szklane drzwi, plakat „Sesja Egzaminacyjna”, światło, szum przyciszonych rozmów. To już tu. Stoją grupki znajomych, dyskutujących i prognozujących, co to będzie, bo „ja kułem całą noc”. A może tym razem zdystansować się do towarzystwa? W holu szkół językowych Helen Doron podczas egzaminów Cambridge widać, jak dobrze radzą sobie ze stresem osoby, które przed wyznaczoną godziną spokojnie siedzą z boku i nie wdają się w emocjonalne rozmowy. Wzajemne wsparcie jest ważne, oczywiście, ale dzielenie się buzującymi emocjami w takiej chwili – zbędne.
To Ty będziesz zdawać, Ty dostaniesz indywidualny arkusz i Ciebie wywołają na ustny. Tam będziesz polegać na sobie. Masz dobre przygotowanie, wiesz, ile potrafisz. Nie pozwól, aby udzielały
Ci się obawy innych. Jeśli potrzebujesz wsparcia, samodzielnie wybierz bliską osobę, która będzie Ci towarzyszyć na żywo i zdalnie w ciągu dnia. Doradca niech będzie jeden.
A to jest dobre pytanie. Stresu z życia nie da się wyeliminować. Stres, napięcie, niepewność i obawy są nieodłącznymi zjawiskami w nauce i pracy. Stres, byle nie w nadmiernej dawce, jest potrzebny, bo mobilizuje. Sztuką jest panowanie nad emocjami, aby nas nie paraliżowały.
Z czasem nauczysz się też dystansu. Wiele szkół Helen Doron organizuje próbne egzaminy Cambridge, które nie tylko przygotowują do egzaminu końcowego, ale też pomagają oswajać się z atmosferą sesji. Nasi uczniowie próbują w nich swoich sił już od 7. roku życia. Ci, którzy podchodzą do nich kolejny raz mówią, że już się nie stresują. Nie ma czego. Przecież znają angielski na – bardzo często – maksymalne 5 gwiazdek.
Teraz jesteś pewnie na początku drogi. Jednak każdy kolejny egzamin będzie treningiem, po to, by kiedyś wygrać w większych zawodach.