Spreaker, Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, YouTube
Tomasz Słodki: Witam państwa bardzo serdecznie i w studiu gości witam, Joanna Cesarz-Krzystanek, dyrektorka generalna Helen Doron na Polskę Południową, witam serdecznie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Witam cię Tomku.
I Grzegorz Grabiec, to z kolei dyrektor generalny na Polskę Zachodnią, witam cię serdecznie.
Grzegorz Grabiec: Cześć, dzień dobry.
I będziemy rozmawiali o franczyzie, no właśnie, czym jest w ogóle franczyza, na czym polega i skąd ona się u nas w ogóle w Polsce wzięła?
Joanna Cesarz-Krzystanek: To może ja zacznę od tego, jaka byłaby najprostsza definicja franczyzy, można powiedzieć, że jest to system, gdzie franczyzodawca tworzy koncepcję, która pozwoli swojemu franczyzobiorcy osiągnąć sukces. Szkoli go do tego i doradza mu w taki sposób, żeby wszystko poszło tak, żeby ten sukces osiągną.
Czyli, co przechodzimy do franczyzodawcy. Mamy określoną jakąś pulę pieniędzy i co się dzieje?
Joanna Cesarz-Krzystanek: I franczyzobiorca, franczyzodawca nam mówi, masz to zrobić tak i tak, masz tutaj to i to w swojej, w swoich możliwościach i jeżeli będziesz robić tak jak ci mówię, to osiągniesz sukces.
No, ale ja sobie od razu myślę, no zaraz, zaraz, ale przecież ktoś mi tutaj będzie mówił, jak mam we własnym biznesie działać?
Grzegorz Grabiec: To jest dobre pytanie, ja bym jeszcze dodał do tego co Joanna powiedziała, że franczyza to jest koncepcja biznesowa, która jest gotowa, skalowalna, powtarzalna i dochodowa. I to jest taki model biznesowy, który ktoś opracował na podstawie swojego doświadczenia, istnienia na rynku.
Nie ma znaczenia, jaka to jest branża i proponuje innym ludziom, w pewien określony sposób udział w tym modelu. Dlatego, odpowiadając na twoje pytanie, rezygnując trochę ze swojej niezależności, bo jednak ten element jest potrzebny, dostajesz pewną wiedzę, która zwiększa, bardzo zwiększa twoją szansę na sukces w biznesie. Jak wiemy większość pomysłów biznesowych różnego typu, w krótszej lub dłuższej perspektywie czasu, nie odnosi sukcesu, niektóre statystyki…
To tak, często bardzo małe, na przykład działalności padają w ciągu dwóch pierwszych lat działalności.
Grzegorz Grabiec: Tak, oficjalne statystyki, podają, że dziewięćdziesiąt siedem procent biznesów upada w ciągu trzech, pięciu lat od założenia. Oczywiście mamy różnego rodzaju start-upy, nie start-upy, powstają te różne pomysły jak grzyby po deszczu, czasami coś, co istniało kiedyś w jednej wersji, później ktoś robi w nowej wersji i działa lepiej. Tym bardziej, właśnie model biznesowy, który jest sprawdzony i działa ma większą wartość, ponieważ minimalizuje ryzyko braku sukcesu czy bankructwa.
No tak, a oprócz tego, że dostajemy know-how do prowadzenia biznesu, dostajemy także markę i o tym właśnie już za chwilę porozmawiamy w podcaście Angielski z przyszłością. No dobrze, to porozmawiajmy w takim razie trochę o tej franczyzie, bo to jest bardzo ciekawy temat. Wspominaliście, o tym, że z jednej strony, taki franczyzobiorca rezygnuje trochę ze swojej niezależności, ale tak naprawdę dostaje całe know-how do tworzenia swojej marki, do budowania biznesu, do pozyskiwania klientów, do promocji, no dużo tego jest.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No dużo.
Dostaje całą też paletę informacji, jak sprzedawać, jak działają produkty i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej, ale ja w ogóle bym chciał, zacząć naszą rozmowę, od tego skąd się wzięła franczyza?
Grzegorz Grabiec: Ja bym jedną rzecz sprostował, bo franczyzobiorca nie dostaje wiedzy, jak działać pod swoją marką, on działa pod marką franczyzodawcy i to jest ta różnica, ale prowadzi z sukcesem jakąś działalność biznesową, która ma duże szanse na sukces i to jest ta różnica tutaj. Nie tworzy, franczyzobiorca nie tworzy własnej marki.
Tylko działa pod marką na przykład, nie wiem Helen Doron.
Grzegorz Grabiec: Tylko działa pod marką, tylko w tym naszym przypadku pod marką Helen Doron. Natomiast jeśli chodzi o marki, które znamy na co dzień, które działają w tym systemie, to w zasadzie można powiedzieć, że osiemdziesiąt procent działalności gospodarczej rozpoznawalnych w powszechnie w świadomości przeciętnego obywatela czy konsumenta to są franczyzy, tak naprawdę, jeśli nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
No tak, no to jak z tą franczyzą było, skąd ona się wzięła?
Joanna Cesarz-Krzystanek: No pierwsza była w dziewiętnastym wieku, także historia jest bardzo długa. Natomiast Polska się otworzyła dopiero po zmianach, które zaszły w osiemdziesiątym dziewiątym roku. Więc pierwsza franczyza w Polsce powstała w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym roku, pierwszy McDonald w Polsce, chyba jedna z najbardziej znanych franczyz, to był dziewięćdziesiąty czwarty rok, w Polsce jako Helen Doron startowaliśmy w dziewięćdziesiątym ósmym, także to naprawdę mamy olbrzymie doświadczenie, jeżeli chodzi o cały system.
Czyli byliście jednym z pierwszych franczyzodawców w Polsce?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie tak, dokładnie tak. Dopiero w dwutysięcznym pierwszym roku, organizacja franczyzodawców wystąpiła z prośbą do Rady Języka Polskiego z wnioskiem, żeby, żeby powstało, żeby słowo „franczyza” zostało zatwierdzone i dopiero wtedy ono zostało zatwierdzone w dziewięćdziesiątym ósmym roku, powstała firma Profit System, która jest firmą doradczą, organizatorem targów franczyzowym, czyli dokładnie w tym samym momencie, co my.
A jak poszłam na samym początku do Urzędu Skarbowego, żeby się zapytać, o pewnego rodzaju sprawy finansowe, to pan długo mi nie dawał odpowiedzi, a potem mi powiedział, że musiał sobie kupić książkę o franczyzie, bo nie wiedział co to jest. Także, bardzo, bardzo, na samym początku żeśmy, jeżeli chodzi o rozwój franczyzy w Polsce, byliśmy.
Grzegorz Grabiec: No obecnie, mówi się, że w Polsce działa ponad sześćset systemów franczyzowych i tak jak mówiła Joanna przed chwilą firmy, nawet Coca Cola, czy Żabka, Lotos, Play, czy banki, czy różnego typu, nawet stacje benzynowe, działają w tym systemie, więc jest to powszechnie, powszechny system obecny na Polskim rynku, w polskiej gospodarce.
A jakie są zalety takiej franczyzy?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja tylko jedną rzecz dodam, dlatego że, ja się być może to są dystrybucyjne franczyzy, bo ja się spotkałam z dwa razy większą ilością, że ponad tysiąc dwieście było w dwa tysiące siedemnastym roku, bo są różnego rodzaju typy i być może, że to był jeden z typów franczyzy, który, ta ilość sześćset, tych systemów jest niezwykle dużo.
Grzegorz Grabiec: Ja nie śledzę, bowiem obecnie bardzo tego rynku, ile jest gdzieś tam, mi to mignęło, więc to zapamiętałem. Można to ewentualnie sprawdzić, ile jest systemów. No, na pewno kilkaset.
Jeśli jest więcej, to znaczy, że rzeczywiście ten system działa i się sprawdza. No to jakie są zalety w takim razie, takiego systemu? Joanna.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Na pewno, na pewno byłaby to kwestia redukcji ryzyka. Ponieważ dostajemy sprawdzony system, dostajemy sprawdzony produkt, dostajemy sprawdzone procedury. I tutaj, bym zanim przejdę do kolejnych, to tutaj bym dodała taką informację, że one są wtedy sprawdzone, jeżeli franczyza jest wystarczająco długo na rynku, dlatego że tych systemów powstaje bardzo długo, dużo, i niejednokrotnie się zdarza, że ktoś jest na rynku rok, czy dwa, tworzy franczyzę, ale on nie sprawdził wszystkich wariacji.
My będąc na rynku dwadzieścia trzy lata, przerobiliśmy już takie różne możliwości, które gwarantują nam, niezwykle szeroką wiedzę i doświadczenie, jeżeli się, którym się potem dzielimy. Ale ta redukcja ryzyka jest tutaj niezwykle ważna, no bo ona daje pewność, że ten sukces zostanie osiągnięty, to jest pierwsza sprawa.
Druga sprawa to jest wsparcie, dlatego, że na każdym etapie prowadzenia biznesu, franczyzobiorca otrzymuje, od, przynajmniej powinien, otrzymać od franczyzodawcy wsparcie, oraz możliwość do korzystania ze wspólnych działań marketingowych.
Czyli wszystkie na przykład, no nie wiem, w waszym przypadku, ile macie szkół?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja bym nie mówiła o ilości szkół, tylko o ilości franczyzobiorców. Na całym świecie mamy ponad tysiąc, a w Polsce mamy ponad dwieście.
Czyli rozumiem, że te dwieście osób w Polsce, nie wiem, zrzuca się w jakiś sposób co miesiąc, zrzuca czy płaci franczyzę, tak? i następnie, powiedziałaś o tym, że mają dostęp do wspólnych działań marketingowych?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
To co, znaczy, że wy jako dyrektorzy działacie dalej, żeby promować szkoły Helen Doron?
Grzegorz Grabiec: Znaczy, wiesz, powiedziałbym inaczej troszeczkę. Prowadząc działalność gospodarczą, czy biznes, w szerokim sensie, potrzebujesz ogarnąć kilka tematów, marketing, rozumiany jako pozycjonowanie na rynku, strategia marketingowa, dostawcy, rodzaj usług, jak to jest wykonywane, jaki specyficzny rodzaj tych usług jest.
Tak mówiąc bardziej ogólnie w naszym przypadku, działając w branży edukacyjnej musimy wyszkolić nauczycieli w pewnych konkretnych umiejętnościach, które są związane z naszą metodą uczenia. Do tego są jakieś kwestie podatkowe, prawne, ale też…
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale też marketing wewnętrzny i zewnętrzny, przecież to nie jest tylko kwestia marketingu zewnętrznego…
Grzegorz Grabiec: Szkolenia wewnętrzne, szkolenia zewnętrzne. I teraz jeśli ty jesteś osobą fizyczną i chciałbyś otworzyć taką szkołę, to zaczynając od zera, nie masz tego zaplecza, nie stworzyłeś tych wszystkich rzeczy. Będąc dużą firmą ogólnopolską, mamy łatwiejszy dostęp do wielu typu usług, których ty jako pojedyncza osoba, albo nie masz dostępu, bo jest to zbyt drogie dla ciebie, lub nie ma nawet sensu korzystać z pewnych rozwiązań.
Dla nas jest, z punktu widzenia, całego kraju, łatwiej, łatwiej jest na przykład ustawić strategię marketingową, czy zrobić ogólny marketing ogólnopolski, zrobić analizę rynku, zrobić badania, to są drogie sprawy i czasochłonne, gdzie w przypadku pojedynczej osoby, kwota, która jest potrzebna na wydanie tego, może przekraczać kwotę, którą ta osoba dysponuje na biznes.
W związku z tym jej większość tych biznesów, które powstają lokalnie, to jest na zasadzie, „okej chcę to robić”. Ale nie mam analizy jak to robić i gdzie, co robić, to wpływa na ryzyko, takiej działalności.
Ja myślę, że tutaj jest więcej plusów, choćby to, że osoba, która zaczyna, no nie wiem, własny biznes, na przykład szkołę językową Helen Doron, nie ma doświadczenia, powiedzmy, że była to osoba, która uczyła wcześniej na przykład w szkole, albo nie wiem, miała prywatne lekcje nauki języka i nagle dołącza do szkoły Helen Doron, gdzie dostaje cały know-how.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie, tak dokładnie.
I jak prowadzić ten biznes.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie, dostęp do know-how, czyli do takiego podręcznika operacyjnego, jest jednym z największych walorów franczyzy, dlatego, że krok po kroku franczyzobiorca dowiaduje się jak to zrobić. Niekiedy, jak nauczyciele uczą w szkole, to wydaje im się, że wszystko na ten temat, na temat prowadzenia szkoły wiedzą.
Tymczasem okazuje się, że dopiero jak przychodzą do nas na szkolenie, to chwytają się za głowę i mówią, że nie mieli absolutnie świadomości.
Tak samo, jeżeli naszym franczyzobiorcą zostaje rodzic, który uczęszczał do naszej szkoły, jako rodzic dziecka przyprowadzanego na zajęcia, to też z jego perspektywy, to jest działalność, która w zasadzie ogranicza się to tego, że pije kawę.
Natomiast jak przychodzi i się okazuje, że to jest jedna, druga, trzecia, piąta, piętnasta rzecz, no to w tym momencie dopiero wtedy rozumieją, na ile to jest skomplikowane system i dlaczego on działa.
I jak bardzo Helen Doron jest jako franczyzodawca, pomocny.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Wsparcie, tak, wspierający.
Jakie jeszcze inne zalety?
Grzegorz Grabiec: Korzystasz, jeśli to jest rozpoznawalny biznes na dużą skalę, korzystasz już z istniejącego marketingu, czy rozpoznawalności pewnego brandu, pewnej marki, która istnieje, jest jakby ci łatwiej. Jakby podając ten przykład wyświechtany już prawdopodobnie, jeśli chciałbyś otworzyć restaurację, bo masz ochotę zarabiać duże pieniądze i chciałbyś być restauratorem, masz dwie możliwości: możesz podpiąć się do istniejącej działalności, działalności franczyzy w branży restauracyjnej, lub otworzyć własną restaurację.
Korzystając z istniejącej marki, powiedzmy niech będzie ten wyświechtany McDonald, masz dziewięćdziesiąt dziewięć procent szans, że odniesiesz sukces, korzystając z systemu. Otworzysz własną, może to się okazać, że popełnisz mnóstwo błędów, o których nie masz pojęcia, że, że to trzeba zrobić inaczej.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Gdyby to przenieść na rynek Helen Doron’owy, to w momencie, kiedy spotykam się z franczyzobiorcami to zadaję im pytanie „No ale skąd pomysł Helen Doron?” i w tym momencie słyszę odpowiedzi typu, no ale wyście byli pierwsi, cała reszta was naśladuje, albo ktoś mówi, że jak się pytam skąd w ogóle wiedzą o Helen Doron, to mówią, że zupełnie nie pamiętają, bo wiedzą o nas od zawsze, także to tak jest, jak się jest ponad dwadzieścia…
Tak, to świadczy o tym właśnie, że jak się jest ponad dwadzieścia lat na rynku, to już marka rozpoznawalna.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie tak.
Joanna Cesarz-Krzystanek, ale mam problem z tym twoim nazwiskiem, wszyscy mają, nie? Żeby tak wyraźnie mówić?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Nie, ja nie mam haha.
No to jest tak dla radiowca, to jest trudne, tyle „sz,sz,”
Joanna Cesarz-Krzystanek: Cesarz-Krzystanek.
Porozmawiajmy teraz o tych minusach. Czy są jakieś minusy we franczyzie?
Joanna Cesarz-Krzystanek: To wszystko zależy jak na to spojrzeć. Bo jeżeli franczyzobiorca, na przykład prowadząc już szkołę językową, będzie chciał do nas dołączyć, ale będzie bardzo przywiązany do swojej marki, to jemu się nie uda. Dlatego że będzie działał, będzie chciał działać bardziej pod swoją marką, niż pod marką franczyzodawcy i efektem tego, nie wdroży wszystkiego, co my zalecamy.
I więc w tym momencie na pewno, jeżeli chodzi o ograniczenie praw właścicielskich, to może ktoś to postrzegać jako, jako minus.
Ale wszystko będzie zależało od podejścia. Na pewno to, że kontrolujemy franczyzobiorców, znowu może być postrzegane jako plus, albo jako minus. Bo ktoś może powiedzieć, że nie chce być kontrolowany i dla niego to będzie to olbrzymia wada, a dla drugiej osoby to będzie zaleta, tego, że ma pewność, że wszystkie szkoły będą działały w tym samym systemie.
I ktoś, kto będzie trzy ulice dalej, czy tam miasto dalej, nie zrobi tego w sposób, który wpłynie na wizerunek marki w sposób negatywny. Także wszystko będzie miało swoje plusy i minusy. Na pewno, coś, co tutaj mówimy o opłacie wstępnej i bieżących, w bieżących opłatach, no to też może być postrzegane jako plus i minus. Ale z drugiej…
Na początek musimy zapłacić opłatę wstępną.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
Rozpoczynającą współpracę, a później co miesiąc płacimy taki abonament jakby, tak, do licencji?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak. W pewnym sensie tak, ta opłata wstępna jest związana z przede wszystkim z pakietem startowym, dlatego, że w ramach pakietu startowego, franczyzobiorca otrzymuje nie tylko materiały, różnego rodzaju produkty, ale też cykl szkoleń.
Także to, to nie jest tak, że płaci pakiet, za pakiet startowy, płaci za opłatę wstępną i nic w niej nie dostaje, tylko tam jest cały pakiet, który umożliwia rozpoczęcie działalności, bo moglibyśmy powiedzieć, że to jest w zasadzie bezpłatne, ale on musi się liczyć z takimi kosztami, takimi, takimi, i potem lista byłaby tak długa, że w zasadzie wychodziłoby na dokładnie to samo.
A w momencie, kiedy my mówimy, że to, to, to i to wszystko jest w pakiecie startowym, no to nie ma wątpliwości, że okej, tyle inwestuje i wiem, na czym stoję. A potem faktycznie w ramach prowadzenia działalności są opłaty bieżące, w których również franczyzobiorca otrzymuje różnego rodzaju usługi. Bo szkolenia mamy bezpłatne, konferencje mamy bezpłatne, prezenty różnego rodzaju mamy bezpłatne.
Grzegorz Grabiec: No i również mamy bieżące wsparcie, dlatego, że będąc na rynku ponad dwadzieścia lat, nasza franczyza się zmieniała, w związku z tym i rynek się zmieniał i potrzeby się zmieniały i oferta się zmieniała i marketing się zmieniał i różne rzeczy się zmieniały. W związku z tym dostosowujemy się do bieżącej sytuacji, to wsparcie istnieje.
Choćby dwutysięczny dwudziesty, gdzie, nagle wybuchła pandemia i musieliśmy przejść online, więc było wsparcie odnośnie jak to zorganizować, technicznie jak to zrobić, dzielimy się doświadczeniami, więc ten dostęp do tej informacji też jest jakby częścią tej… bycia częścią franczyzy.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Powiedziałeś tutaj o świetnej rzeczy, dzieleniu się informacjami, ja myślę, że to jest, to jest zaleta, której nie można przecenić, to jest taki potencjał, który, który nasi franczyzobiorcy niosą ze sobą. Bo to nie jest tylko wsparcie od samego franczyzodawcy, ale zorganizowanie tego systemu, tak, żeby każdy był jego twórcą jednocześnie.
Więc oni się dzielą informacjami, poprzez zarówno sharing best practice, jak i różnego rodzaju spotkania i wspólne bycie. I w momencie, kiedy gdzieś się pojawia jakiś problem, to zwykle ten problem już gdzieś się wcześniej pojawił, więc mają między sobą stały kontakt, mogą się tymi informacjami dzielić i na pewno ich życie, jest dużo prostsze, niż gdyby sami prowadzili działalność.
Grzegorz Grabiec: No dobra, ale mieliśmy o wadach rozmawiać, a my tutaj same zalety wymieniamy.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ach, no trudno znaleźć.
Grzegorz Grabiec: Nie, ja powiem jedno, nie, ja mam tutaj, przygotowałem sobie listę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dobra, dawaj!
Grzegorz Grabiec: Masz ograniczenie, nie możesz robić wszystkiego, co chcesz. Jeśli chodzi o reklamę lokalną, czy u siebie w szkole.
Joanna Cesarz-Krzystanek: To prawda.
Grzegorz Grabiec: Nie możesz zrobić na zielono – czerwono, bo masz taką ochotę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale po co masz to robić, skoro system, który dostałeś jest sprawdzony.
Grzegorz Grabiec: Po co mam to robić? Bo tak chcę, bo akurat dzisiaj mam ochotę, żeby było na zielono, więc przemalowuję.
No ale jest jakaś marka wspólna, która, no to, wyobraźcie sobie, nie wiem, w tej wielkiej sieci, kanapek franczyzowej na całym świecie, myślę tutaj o McDonaldzie, jakby sobie ktoś nie wiem, na zielono sobie logo przemalował, to nagle ludziom by to zaczęło dziwnie wyglądać.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie.
Grzegorz Grabiec: Nie wiem, czy widziałeś ten firm o McDonaldzie, który dwa, czy trzy lata temu był, polecam, tam różne dziwne rzeczy się działy na początku, jak oni zaczynali. Myślę, że taka choroba wieku dziecięcego systemu, dotyka każdy system, natomiast on później jakby… krzepnie
Joanna Cesarz-Krzystanek: Klaruje się.
Grzegorz Grabiec: Klaruje się i dojrzewa, jest przewidywalny, jak wiemy, że jadąc gdziekolwiek, jesteś podróżnikiem Tomku nie?
Yhm.
Grzegorz Grabiec: Jak jedziesz gdzieś tam i masz do wyboru nie wiadomo jakiś lokalny, jakiś street food i być może to będzie groziło trzy dniowym spędzeniem w hotelu.
Nie no, wybieram markę, którą znam, naprawdę.
Grzegorz Grabiec: Dokładnie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
To jest ciekawe, co teraz mówisz. Naprawdę, nie jem nigdzie indziej.
Grzegorz Grabiec: I jeśli jesteś w miejscu, w podróży i wiesz, że możesz skończyć z biegunką, trzy dni w hotelu, bo coś zjadłeś i masz do wyboru sprawdzone, to wiesz, wszyscy zalecają w Azji czy w Ameryce Południowej, jak musisz coś pić, to nie pij wody lokalnej, tylko kup sobie Coca Colę, bo, bo ona jest taka sama wszędzie i jest bezpieczna. Wiesz co to jest, wiesz czego się spodziewasz.
No ale minusy.
Grzegorz Grabiec: No minusy, tak, mieliśmy minusy. Nie próbujesz wtedy lokalnej kuchni.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Haha ja się ostatnio rozmawiałam z jednym z masterów franczyzy z Rosji.
Master to?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Master to, nas jest ponad setka w Polsce, przepraszam na świecie, to jest taka osoba, która organizuje franczyzę lokalnie. W Polsce mamy piątkę masterów franczyzy i wszyscy koordynujemy swoje szkoły, dlatego ja na południu, Grzegorz na zachodzie I pozostałe trzy osoby w pozostałej części Polski.
I odpowiednikiem mojej osoby była Ania w Rosji i chciała się ze mną właśnie takim, chciała się zapytać, jak ja sobie radzę, w związku z tym, że większe doświadczenie, ona jest jeszcze młodsza.
Jak sobie właśnie radze z takimi osobami, które nie chcą, nie chcą działać zgodnie z systemem, bo ona działa już od paru lat w Rosji i miała takie wrażenie, że franczyzobiorcy jednak angażują zbyt dużo swojej kreatywności. Efektem czego, nie mają szansy osiągnąć sukcesu. I myśmy ten etap również u siebie mieli.
Natomiast to, co Grzegorz powiedział, że następuje klaryfikacja, wiemy już, czego chcemy. Wiemy już co nie działa. I jeżeli sprzedajemy ten system jako sprawdzony system, no to w tym momencie uzyskujemy postępowanie za.
Grzegorz Grabiec: To ja mam następną wadę, nie tworzysz własnej marki. Jeżeli franczyzodawca rozwiążę z tobą umowę, to cała twoja praca, no niestety pójdzie na marne, musisz zaczynać od nowa. Bo nie masz licencji, musisz zdjąć szyldy, nikt cię nie kojarzy jako nie wiem Tomek Nowak w miejscowości X, więc zaczynasz od nowa i to jest wada.
A powiedzcie jeszcze a co, jeśli komuś nie wyjdzie biznes?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale czekaj, czemu masz zamykać?
To jest moje pytanie.
Grzegorz Grabiec: Dlaczego masz zamykać?
Bo nie wyszło.
Grzegorz Grabiec: Z jakiegoś powodu naruszysz, z jakiegoś powodu została rozwiązana z tobą umowa.
No nie, nie przyszli klienci.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Nie, nie, nie, to się nie zdarza. To się nie zdarza.
Grzegorz Grabiec: Z jakiegoś powodu franczyzodawca rozwiązał z tobą umowę, mówiąc kolokwialnie: zabierasz swoje zabawki i idziesz do swojej piaskownicy. Nie możesz tak zrobić, jakby zaczynasz od zera, bo cała twoja praca idzie na marne i to jest i to jest wada.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Okej i tu w tym momencie na przykład nie postępowałeś zgodnie z zasadami franczyzodawcy, coś zostało złamane i to a tyle silnie, że nie wiem, zacząłeś uczyć zupełnie inną metodą u siebie w szkole i całkiem nie płaciłeś, cokolwiek.
Grzegorz Grabiec: Może być tak, ale możesz dojść do wniosku, że okej, prowadzę to już długo, ja pracuję, oni ode mnie tylko biorą opłaty, ja mam to w nosie i idę na swoje.
Ale czekajcie, nie, nie, nie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, ale to jest fajne, to jest fajne.
Ja słuchałem waszych podcastów.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No.
Na Spotify i Applepodcast i tam były rozmowy z osobami, które mają franczyzę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak.
I one wszystkie mówią, że im ruszył biznes właśnie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No tak, tak, oczywiście
Grzegorz Grabiec: My jesteśmy tam dwadzieścia…, ile?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Trzy.
Grzegorz Grabiec: Lata w Polsce i różne przypadki były, więc rozmawialiśmy w naszych podcastach z osobami, które są w sieci, działają. Trudno będzie zaprosić osoby, które nie odniosły sukcesu, nawet nie wiem, czy mamy z nimi kontakt, ale to jest jakby inny temat, też takie osoby są.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja myślę, że to jest fajne, fajny przypadek, fajnie, że o to zapytałeś, dlatego, że mamy doświadczenia. Co się dzieje potem? Czyli, jeżeli ktoś z jakiegoś powodu zostaje rozwiązana umowa, ale ma już doświadczenie, to wydawałoby się, że z tym doświadczeniem, może iść samodzielnie w świat i rozwinąć to.
Tymczasem, to się jeszcze nikomu nie udało. Te osoby, z którymi zostały rozwiązane umowy, a jednak chcą próbować w tej samej dziedzinie, to nie znamy takiego przypadku, żeby szkoła językowa odniosła sukces.
I tu stawiamy kropkę, bardzo, bardzo dziękuję za naszą rozmowę. Joanna Cesarz-Krzystanek, już teraz bez pomyłki, dyrektorka generalna na Polskę Południową Helen Doron i Grzegorz Grabiec, dyrektor generalny na Polskę Zachodnią, byli moimi i waszymi gośćmi. Bardzo dziękuję.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dziękuję bardzo.
Grzegorz Grabiec: Dziękuję.
A na zakończenie, ja bardzo lubię tą piosenkę, wchodzi w głowę Grzegorz, nie?
Grzegorz Grabiec: Wchodzi, wchodzi. Ja mówiłem w pierwszym odcinku, że jak sobie ja puściłem, to potem przez parę dni sama śpiewała w moje głowie, więc taka ona jest.
To posłuchajmy w takim razie Helen Doronowej piosenki.
18 minSpreaker, Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, YouTube
Tomasz Słodki: Witam państwa bardzo serdecznie i w studiu gości witam, Joanna Cesarz-Krzystanek, dyrektorka generalna Helen Doron na Polskę Południową, witam serdecznie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Witam cię Tomku.
I Grzegorz Grabiec, to z kolei dyrektor generalny na Polskę Zachodnią, witam cię serdecznie.
Grzegorz Grabiec: Cześć, dzień dobry.
I będziemy rozmawiali o franczyzie, no właśnie, czym jest w ogóle franczyza, na czym polega i skąd ona się u nas w ogóle w Polsce wzięła?
Joanna Cesarz-Krzystanek: To może ja zacznę od tego, jaka byłaby najprostsza definicja franczyzy, można powiedzieć, że jest to system, gdzie franczyzodawca tworzy koncepcję, która pozwoli swojemu franczyzobiorcy osiągnąć sukces. Szkoli go do tego i doradza mu w taki sposób, żeby wszystko poszło tak, żeby ten sukces osiągną.
Czyli, co przechodzimy do franczyzodawcy. Mamy określoną jakąś pulę pieniędzy i co się dzieje?
Joanna Cesarz-Krzystanek: I franczyzobiorca, franczyzodawca nam mówi, masz to zrobić tak i tak, masz tutaj to i to w swojej, w swoich możliwościach i jeżeli będziesz robić tak jak ci mówię, to osiągniesz sukces.
No, ale ja sobie od razu myślę, no zaraz, zaraz, ale przecież ktoś mi tutaj będzie mówił, jak mam we własnym biznesie działać?
Grzegorz Grabiec: To jest dobre pytanie, ja bym jeszcze dodał do tego co Joanna powiedziała, że franczyza to jest koncepcja biznesowa, która jest gotowa, skalowalna, powtarzalna i dochodowa. I to jest taki model biznesowy, który ktoś opracował na podstawie swojego doświadczenia, istnienia na rynku.
Nie ma znaczenia, jaka to jest branża i proponuje innym ludziom, w pewien określony sposób udział w tym modelu. Dlatego, odpowiadając na twoje pytanie, rezygnując trochę ze swojej niezależności, bo jednak ten element jest potrzebny, dostajesz pewną wiedzę, która zwiększa, bardzo zwiększa twoją szansę na sukces w biznesie. Jak wiemy większość pomysłów biznesowych różnego typu, w krótszej lub dłuższej perspektywie czasu, nie odnosi sukcesu, niektóre statystyki…
To tak, często bardzo małe, na przykład działalności padają w ciągu dwóch pierwszych lat działalności.
Grzegorz Grabiec: Tak, oficjalne statystyki, podają, że dziewięćdziesiąt siedem procent biznesów upada w ciągu trzech, pięciu lat od założenia. Oczywiście mamy różnego rodzaju start-upy, nie start-upy, powstają te różne pomysły jak grzyby po deszczu, czasami coś, co istniało kiedyś w jednej wersji, później ktoś robi w nowej wersji i działa lepiej. Tym bardziej, właśnie model biznesowy, który jest sprawdzony i działa ma większą wartość, ponieważ minimalizuje ryzyko braku sukcesu czy bankructwa.
No tak, a oprócz tego, że dostajemy know-how do prowadzenia biznesu, dostajemy także markę i o tym właśnie już za chwilę porozmawiamy w podcaście Angielski z przyszłością. No dobrze, to porozmawiajmy w takim razie trochę o tej franczyzie, bo to jest bardzo ciekawy temat. Wspominaliście, o tym, że z jednej strony, taki franczyzobiorca rezygnuje trochę ze swojej niezależności, ale tak naprawdę dostaje całe know-how do tworzenia swojej marki, do budowania biznesu, do pozyskiwania klientów, do promocji, no dużo tego jest.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No dużo.
Dostaje całą też paletę informacji, jak sprzedawać, jak działają produkty i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej, ale ja w ogóle bym chciał, zacząć naszą rozmowę, od tego skąd się wzięła franczyza?
Grzegorz Grabiec: Ja bym jedną rzecz sprostował, bo franczyzobiorca nie dostaje wiedzy, jak działać pod swoją marką, on działa pod marką franczyzodawcy i to jest ta różnica, ale prowadzi z sukcesem jakąś działalność biznesową, która ma duże szanse na sukces i to jest ta różnica tutaj. Nie tworzy, franczyzobiorca nie tworzy własnej marki.
Tylko działa pod marką na przykład, nie wiem Helen Doron.
Grzegorz Grabiec: Tylko działa pod marką, tylko w tym naszym przypadku pod marką Helen Doron. Natomiast jeśli chodzi o marki, które znamy na co dzień, które działają w tym systemie, to w zasadzie można powiedzieć, że osiemdziesiąt procent działalności gospodarczej rozpoznawalnych w powszechnie w świadomości przeciętnego obywatela czy konsumenta to są franczyzy, tak naprawdę, jeśli nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
No tak, no to jak z tą franczyzą było, skąd ona się wzięła?
Joanna Cesarz-Krzystanek: No pierwsza była w dziewiętnastym wieku, także historia jest bardzo długa. Natomiast Polska się otworzyła dopiero po zmianach, które zaszły w osiemdziesiątym dziewiątym roku. Więc pierwsza franczyza w Polsce powstała w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym roku, pierwszy McDonald w Polsce, chyba jedna z najbardziej znanych franczyz, to był dziewięćdziesiąty czwarty rok, w Polsce jako Helen Doron startowaliśmy w dziewięćdziesiątym ósmym, także to naprawdę mamy olbrzymie doświadczenie, jeżeli chodzi o cały system.
Czyli byliście jednym z pierwszych franczyzodawców w Polsce?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie tak, dokładnie tak. Dopiero w dwutysięcznym pierwszym roku, organizacja franczyzodawców wystąpiła z prośbą do Rady Języka Polskiego z wnioskiem, żeby, żeby powstało, żeby słowo „franczyza” zostało zatwierdzone i dopiero wtedy ono zostało zatwierdzone w dziewięćdziesiątym ósmym roku, powstała firma Profit System, która jest firmą doradczą, organizatorem targów franczyzowym, czyli dokładnie w tym samym momencie, co my.
A jak poszłam na samym początku do Urzędu Skarbowego, żeby się zapytać, o pewnego rodzaju sprawy finansowe, to pan długo mi nie dawał odpowiedzi, a potem mi powiedział, że musiał sobie kupić książkę o franczyzie, bo nie wiedział co to jest. Także, bardzo, bardzo, na samym początku żeśmy, jeżeli chodzi o rozwój franczyzy w Polsce, byliśmy.
Grzegorz Grabiec: No obecnie, mówi się, że w Polsce działa ponad sześćset systemów franczyzowych i tak jak mówiła Joanna przed chwilą firmy, nawet Coca Cola, czy Żabka, Lotos, Play, czy banki, czy różnego typu, nawet stacje benzynowe, działają w tym systemie, więc jest to powszechnie, powszechny system obecny na Polskim rynku, w polskiej gospodarce.
A jakie są zalety takiej franczyzy?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja tylko jedną rzecz dodam, dlatego że, ja się być może to są dystrybucyjne franczyzy, bo ja się spotkałam z dwa razy większą ilością, że ponad tysiąc dwieście było w dwa tysiące siedemnastym roku, bo są różnego rodzaju typy i być może, że to był jeden z typów franczyzy, który, ta ilość sześćset, tych systemów jest niezwykle dużo.
Grzegorz Grabiec: Ja nie śledzę, bowiem obecnie bardzo tego rynku, ile jest gdzieś tam, mi to mignęło, więc to zapamiętałem. Można to ewentualnie sprawdzić, ile jest systemów. No, na pewno kilkaset.
Jeśli jest więcej, to znaczy, że rzeczywiście ten system działa i się sprawdza. No to jakie są zalety w takim razie, takiego systemu? Joanna.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Na pewno, na pewno byłaby to kwestia redukcji ryzyka. Ponieważ dostajemy sprawdzony system, dostajemy sprawdzony produkt, dostajemy sprawdzone procedury. I tutaj, bym zanim przejdę do kolejnych, to tutaj bym dodała taką informację, że one są wtedy sprawdzone, jeżeli franczyza jest wystarczająco długo na rynku, dlatego że tych systemów powstaje bardzo długo, dużo, i niejednokrotnie się zdarza, że ktoś jest na rynku rok, czy dwa, tworzy franczyzę, ale on nie sprawdził wszystkich wariacji.
My będąc na rynku dwadzieścia trzy lata, przerobiliśmy już takie różne możliwości, które gwarantują nam, niezwykle szeroką wiedzę i doświadczenie, jeżeli się, którym się potem dzielimy. Ale ta redukcja ryzyka jest tutaj niezwykle ważna, no bo ona daje pewność, że ten sukces zostanie osiągnięty, to jest pierwsza sprawa.
Druga sprawa to jest wsparcie, dlatego, że na każdym etapie prowadzenia biznesu, franczyzobiorca otrzymuje, od, przynajmniej powinien, otrzymać od franczyzodawcy wsparcie, oraz możliwość do korzystania ze wspólnych działań marketingowych.
Czyli wszystkie na przykład, no nie wiem, w waszym przypadku, ile macie szkół?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja bym nie mówiła o ilości szkół, tylko o ilości franczyzobiorców. Na całym świecie mamy ponad tysiąc, a w Polsce mamy ponad dwieście.
Czyli rozumiem, że te dwieście osób w Polsce, nie wiem, zrzuca się w jakiś sposób co miesiąc, zrzuca czy płaci franczyzę, tak? i następnie, powiedziałaś o tym, że mają dostęp do wspólnych działań marketingowych?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
To co, znaczy, że wy jako dyrektorzy działacie dalej, żeby promować szkoły Helen Doron?
Grzegorz Grabiec: Znaczy, wiesz, powiedziałbym inaczej troszeczkę. Prowadząc działalność gospodarczą, czy biznes, w szerokim sensie, potrzebujesz ogarnąć kilka tematów, marketing, rozumiany jako pozycjonowanie na rynku, strategia marketingowa, dostawcy, rodzaj usług, jak to jest wykonywane, jaki specyficzny rodzaj tych usług jest.
Tak mówiąc bardziej ogólnie w naszym przypadku, działając w branży edukacyjnej musimy wyszkolić nauczycieli w pewnych konkretnych umiejętnościach, które są związane z naszą metodą uczenia. Do tego są jakieś kwestie podatkowe, prawne, ale też…
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale też marketing wewnętrzny i zewnętrzny, przecież to nie jest tylko kwestia marketingu zewnętrznego…
Grzegorz Grabiec: Szkolenia wewnętrzne, szkolenia zewnętrzne. I teraz jeśli ty jesteś osobą fizyczną i chciałbyś otworzyć taką szkołę, to zaczynając od zera, nie masz tego zaplecza, nie stworzyłeś tych wszystkich rzeczy. Będąc dużą firmą ogólnopolską, mamy łatwiejszy dostęp do wielu typu usług, których ty jako pojedyncza osoba, albo nie masz dostępu, bo jest to zbyt drogie dla ciebie, lub nie ma nawet sensu korzystać z pewnych rozwiązań.
Dla nas jest, z punktu widzenia, całego kraju, łatwiej, łatwiej jest na przykład ustawić strategię marketingową, czy zrobić ogólny marketing ogólnopolski, zrobić analizę rynku, zrobić badania, to są drogie sprawy i czasochłonne, gdzie w przypadku pojedynczej osoby, kwota, która jest potrzebna na wydanie tego, może przekraczać kwotę, którą ta osoba dysponuje na biznes.
W związku z tym jej większość tych biznesów, które powstają lokalnie, to jest na zasadzie, „okej chcę to robić”. Ale nie mam analizy jak to robić i gdzie, co robić, to wpływa na ryzyko, takiej działalności.
Ja myślę, że tutaj jest więcej plusów, choćby to, że osoba, która zaczyna, no nie wiem, własny biznes, na przykład szkołę językową Helen Doron, nie ma doświadczenia, powiedzmy, że była to osoba, która uczyła wcześniej na przykład w szkole, albo nie wiem, miała prywatne lekcje nauki języka i nagle dołącza do szkoły Helen Doron, gdzie dostaje cały know-how.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie, tak dokładnie.
I jak prowadzić ten biznes.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie, dostęp do know-how, czyli do takiego podręcznika operacyjnego, jest jednym z największych walorów franczyzy, dlatego, że krok po kroku franczyzobiorca dowiaduje się jak to zrobić. Niekiedy, jak nauczyciele uczą w szkole, to wydaje im się, że wszystko na ten temat, na temat prowadzenia szkoły wiedzą.
Tymczasem okazuje się, że dopiero jak przychodzą do nas na szkolenie, to chwytają się za głowę i mówią, że nie mieli absolutnie świadomości.
Tak samo, jeżeli naszym franczyzobiorcą zostaje rodzic, który uczęszczał do naszej szkoły, jako rodzic dziecka przyprowadzanego na zajęcia, to też z jego perspektywy, to jest działalność, która w zasadzie ogranicza się to tego, że pije kawę.
Natomiast jak przychodzi i się okazuje, że to jest jedna, druga, trzecia, piąta, piętnasta rzecz, no to w tym momencie dopiero wtedy rozumieją, na ile to jest skomplikowane system i dlaczego on działa.
I jak bardzo Helen Doron jest jako franczyzodawca, pomocny.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Wsparcie, tak, wspierający.
Jakie jeszcze inne zalety?
Grzegorz Grabiec: Korzystasz, jeśli to jest rozpoznawalny biznes na dużą skalę, korzystasz już z istniejącego marketingu, czy rozpoznawalności pewnego brandu, pewnej marki, która istnieje, jest jakby ci łatwiej. Jakby podając ten przykład wyświechtany już prawdopodobnie, jeśli chciałbyś otworzyć restaurację, bo masz ochotę zarabiać duże pieniądze i chciałbyś być restauratorem, masz dwie możliwości: możesz podpiąć się do istniejącej działalności, działalności franczyzy w branży restauracyjnej, lub otworzyć własną restaurację.
Korzystając z istniejącej marki, powiedzmy niech będzie ten wyświechtany McDonald, masz dziewięćdziesiąt dziewięć procent szans, że odniesiesz sukces, korzystając z systemu. Otworzysz własną, może to się okazać, że popełnisz mnóstwo błędów, o których nie masz pojęcia, że, że to trzeba zrobić inaczej.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Gdyby to przenieść na rynek Helen Doron’owy, to w momencie, kiedy spotykam się z franczyzobiorcami to zadaję im pytanie „No ale skąd pomysł Helen Doron?” i w tym momencie słyszę odpowiedzi typu, no ale wyście byli pierwsi, cała reszta was naśladuje, albo ktoś mówi, że jak się pytam skąd w ogóle wiedzą o Helen Doron, to mówią, że zupełnie nie pamiętają, bo wiedzą o nas od zawsze, także to tak jest, jak się jest ponad dwadzieścia…
Tak, to świadczy o tym właśnie, że jak się jest ponad dwadzieścia lat na rynku, to już marka rozpoznawalna.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie tak.
Joanna Cesarz-Krzystanek, ale mam problem z tym twoim nazwiskiem, wszyscy mają, nie? Żeby tak wyraźnie mówić?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Nie, ja nie mam haha.
No to jest tak dla radiowca, to jest trudne, tyle „sz,sz,”
Joanna Cesarz-Krzystanek: Cesarz-Krzystanek.
Porozmawiajmy teraz o tych minusach. Czy są jakieś minusy we franczyzie?
Joanna Cesarz-Krzystanek: To wszystko zależy jak na to spojrzeć. Bo jeżeli franczyzobiorca, na przykład prowadząc już szkołę językową, będzie chciał do nas dołączyć, ale będzie bardzo przywiązany do swojej marki, to jemu się nie uda. Dlatego że będzie działał, będzie chciał działać bardziej pod swoją marką, niż pod marką franczyzodawcy i efektem tego, nie wdroży wszystkiego, co my zalecamy.
I więc w tym momencie na pewno, jeżeli chodzi o ograniczenie praw właścicielskich, to może ktoś to postrzegać jako, jako minus.
Ale wszystko będzie zależało od podejścia. Na pewno to, że kontrolujemy franczyzobiorców, znowu może być postrzegane jako plus, albo jako minus. Bo ktoś może powiedzieć, że nie chce być kontrolowany i dla niego to będzie to olbrzymia wada, a dla drugiej osoby to będzie zaleta, tego, że ma pewność, że wszystkie szkoły będą działały w tym samym systemie.
I ktoś, kto będzie trzy ulice dalej, czy tam miasto dalej, nie zrobi tego w sposób, który wpłynie na wizerunek marki w sposób negatywny. Także wszystko będzie miało swoje plusy i minusy. Na pewno, coś, co tutaj mówimy o opłacie wstępnej i bieżących, w bieżących opłatach, no to też może być postrzegane jako plus i minus. Ale z drugiej…
Na początek musimy zapłacić opłatę wstępną.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
Rozpoczynającą współpracę, a później co miesiąc płacimy taki abonament jakby, tak, do licencji?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak. W pewnym sensie tak, ta opłata wstępna jest związana z przede wszystkim z pakietem startowym, dlatego, że w ramach pakietu startowego, franczyzobiorca otrzymuje nie tylko materiały, różnego rodzaju produkty, ale też cykl szkoleń.
Także to, to nie jest tak, że płaci pakiet, za pakiet startowy, płaci za opłatę wstępną i nic w niej nie dostaje, tylko tam jest cały pakiet, który umożliwia rozpoczęcie działalności, bo moglibyśmy powiedzieć, że to jest w zasadzie bezpłatne, ale on musi się liczyć z takimi kosztami, takimi, takimi, i potem lista byłaby tak długa, że w zasadzie wychodziłoby na dokładnie to samo.
A w momencie, kiedy my mówimy, że to, to, to i to wszystko jest w pakiecie startowym, no to nie ma wątpliwości, że okej, tyle inwestuje i wiem, na czym stoję. A potem faktycznie w ramach prowadzenia działalności są opłaty bieżące, w których również franczyzobiorca otrzymuje różnego rodzaju usługi. Bo szkolenia mamy bezpłatne, konferencje mamy bezpłatne, prezenty różnego rodzaju mamy bezpłatne.
Grzegorz Grabiec: No i również mamy bieżące wsparcie, dlatego, że będąc na rynku ponad dwadzieścia lat, nasza franczyza się zmieniała, w związku z tym i rynek się zmieniał i potrzeby się zmieniały i oferta się zmieniała i marketing się zmieniał i różne rzeczy się zmieniały. W związku z tym dostosowujemy się do bieżącej sytuacji, to wsparcie istnieje.
Choćby dwutysięczny dwudziesty, gdzie, nagle wybuchła pandemia i musieliśmy przejść online, więc było wsparcie odnośnie jak to zorganizować, technicznie jak to zrobić, dzielimy się doświadczeniami, więc ten dostęp do tej informacji też jest jakby częścią tej… bycia częścią franczyzy.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Powiedziałeś tutaj o świetnej rzeczy, dzieleniu się informacjami, ja myślę, że to jest, to jest zaleta, której nie można przecenić, to jest taki potencjał, który, który nasi franczyzobiorcy niosą ze sobą. Bo to nie jest tylko wsparcie od samego franczyzodawcy, ale zorganizowanie tego systemu, tak, żeby każdy był jego twórcą jednocześnie.
Więc oni się dzielą informacjami, poprzez zarówno sharing best practice, jak i różnego rodzaju spotkania i wspólne bycie. I w momencie, kiedy gdzieś się pojawia jakiś problem, to zwykle ten problem już gdzieś się wcześniej pojawił, więc mają między sobą stały kontakt, mogą się tymi informacjami dzielić i na pewno ich życie, jest dużo prostsze, niż gdyby sami prowadzili działalność.
Grzegorz Grabiec: No dobra, ale mieliśmy o wadach rozmawiać, a my tutaj same zalety wymieniamy.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ach, no trudno znaleźć.
Grzegorz Grabiec: Nie, ja powiem jedno, nie, ja mam tutaj, przygotowałem sobie listę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dobra, dawaj!
Grzegorz Grabiec: Masz ograniczenie, nie możesz robić wszystkiego, co chcesz. Jeśli chodzi o reklamę lokalną, czy u siebie w szkole.
Joanna Cesarz-Krzystanek: To prawda.
Grzegorz Grabiec: Nie możesz zrobić na zielono – czerwono, bo masz taką ochotę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale po co masz to robić, skoro system, który dostałeś jest sprawdzony.
Grzegorz Grabiec: Po co mam to robić? Bo tak chcę, bo akurat dzisiaj mam ochotę, żeby było na zielono, więc przemalowuję.
No ale jest jakaś marka wspólna, która, no to, wyobraźcie sobie, nie wiem, w tej wielkiej sieci, kanapek franczyzowej na całym świecie, myślę tutaj o McDonaldzie, jakby sobie ktoś nie wiem, na zielono sobie logo przemalował, to nagle ludziom by to zaczęło dziwnie wyglądać.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dokładnie.
Grzegorz Grabiec: Nie wiem, czy widziałeś ten firm o McDonaldzie, który dwa, czy trzy lata temu był, polecam, tam różne dziwne rzeczy się działy na początku, jak oni zaczynali. Myślę, że taka choroba wieku dziecięcego systemu, dotyka każdy system, natomiast on później jakby… krzepnie
Joanna Cesarz-Krzystanek: Klaruje się.
Grzegorz Grabiec: Klaruje się i dojrzewa, jest przewidywalny, jak wiemy, że jadąc gdziekolwiek, jesteś podróżnikiem Tomku nie?
Yhm.
Grzegorz Grabiec: Jak jedziesz gdzieś tam i masz do wyboru nie wiadomo jakiś lokalny, jakiś street food i być może to będzie groziło trzy dniowym spędzeniem w hotelu.
Nie no, wybieram markę, którą znam, naprawdę.
Grzegorz Grabiec: Dokładnie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, tak.
To jest ciekawe, co teraz mówisz. Naprawdę, nie jem nigdzie indziej.
Grzegorz Grabiec: I jeśli jesteś w miejscu, w podróży i wiesz, że możesz skończyć z biegunką, trzy dni w hotelu, bo coś zjadłeś i masz do wyboru sprawdzone, to wiesz, wszyscy zalecają w Azji czy w Ameryce Południowej, jak musisz coś pić, to nie pij wody lokalnej, tylko kup sobie Coca Colę, bo, bo ona jest taka sama wszędzie i jest bezpieczna. Wiesz co to jest, wiesz czego się spodziewasz.
No ale minusy.
Grzegorz Grabiec: No minusy, tak, mieliśmy minusy. Nie próbujesz wtedy lokalnej kuchni.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Haha ja się ostatnio rozmawiałam z jednym z masterów franczyzy z Rosji.
Master to?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Master to, nas jest ponad setka w Polsce, przepraszam na świecie, to jest taka osoba, która organizuje franczyzę lokalnie. W Polsce mamy piątkę masterów franczyzy i wszyscy koordynujemy swoje szkoły, dlatego ja na południu, Grzegorz na zachodzie I pozostałe trzy osoby w pozostałej części Polski.
I odpowiednikiem mojej osoby była Ania w Rosji i chciała się ze mną właśnie takim, chciała się zapytać, jak ja sobie radzę, w związku z tym, że większe doświadczenie, ona jest jeszcze młodsza.
Jak sobie właśnie radze z takimi osobami, które nie chcą, nie chcą działać zgodnie z systemem, bo ona działa już od paru lat w Rosji i miała takie wrażenie, że franczyzobiorcy jednak angażują zbyt dużo swojej kreatywności. Efektem czego, nie mają szansy osiągnąć sukcesu. I myśmy ten etap również u siebie mieli.
Natomiast to, co Grzegorz powiedział, że następuje klaryfikacja, wiemy już, czego chcemy. Wiemy już co nie działa. I jeżeli sprzedajemy ten system jako sprawdzony system, no to w tym momencie uzyskujemy postępowanie za.
Grzegorz Grabiec: To ja mam następną wadę, nie tworzysz własnej marki. Jeżeli franczyzodawca rozwiążę z tobą umowę, to cała twoja praca, no niestety pójdzie na marne, musisz zaczynać od nowa. Bo nie masz licencji, musisz zdjąć szyldy, nikt cię nie kojarzy jako nie wiem Tomek Nowak w miejscowości X, więc zaczynasz od nowa i to jest wada.
A powiedzcie jeszcze a co, jeśli komuś nie wyjdzie biznes?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ale czekaj, czemu masz zamykać?
To jest moje pytanie.
Grzegorz Grabiec: Dlaczego masz zamykać?
Bo nie wyszło.
Grzegorz Grabiec: Z jakiegoś powodu naruszysz, z jakiegoś powodu została rozwiązana z tobą umowa.
No nie, nie przyszli klienci.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Nie, nie, nie, to się nie zdarza. To się nie zdarza.
Grzegorz Grabiec: Z jakiegoś powodu franczyzodawca rozwiązał z tobą umowę, mówiąc kolokwialnie: zabierasz swoje zabawki i idziesz do swojej piaskownicy. Nie możesz tak zrobić, jakby zaczynasz od zera, bo cała twoja praca idzie na marne i to jest i to jest wada.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Okej i tu w tym momencie na przykład nie postępowałeś zgodnie z zasadami franczyzodawcy, coś zostało złamane i to a tyle silnie, że nie wiem, zacząłeś uczyć zupełnie inną metodą u siebie w szkole i całkiem nie płaciłeś, cokolwiek.
Grzegorz Grabiec: Może być tak, ale możesz dojść do wniosku, że okej, prowadzę to już długo, ja pracuję, oni ode mnie tylko biorą opłaty, ja mam to w nosie i idę na swoje.
Ale czekajcie, nie, nie, nie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak, ale to jest fajne, to jest fajne.
Ja słuchałem waszych podcastów.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No.
Na Spotify i Applepodcast i tam były rozmowy z osobami, które mają franczyzę.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Tak.
I one wszystkie mówią, że im ruszył biznes właśnie.
Joanna Cesarz-Krzystanek: No tak, tak, oczywiście
Grzegorz Grabiec: My jesteśmy tam dwadzieścia…, ile?
Joanna Cesarz-Krzystanek: Trzy.
Grzegorz Grabiec: Lata w Polsce i różne przypadki były, więc rozmawialiśmy w naszych podcastach z osobami, które są w sieci, działają. Trudno będzie zaprosić osoby, które nie odniosły sukcesu, nawet nie wiem, czy mamy z nimi kontakt, ale to jest jakby inny temat, też takie osoby są.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Ja myślę, że to jest fajne, fajny przypadek, fajnie, że o to zapytałeś, dlatego, że mamy doświadczenia. Co się dzieje potem? Czyli, jeżeli ktoś z jakiegoś powodu zostaje rozwiązana umowa, ale ma już doświadczenie, to wydawałoby się, że z tym doświadczeniem, może iść samodzielnie w świat i rozwinąć to.
Tymczasem, to się jeszcze nikomu nie udało. Te osoby, z którymi zostały rozwiązane umowy, a jednak chcą próbować w tej samej dziedzinie, to nie znamy takiego przypadku, żeby szkoła językowa odniosła sukces.
I tu stawiamy kropkę, bardzo, bardzo dziękuję za naszą rozmowę. Joanna Cesarz-Krzystanek, już teraz bez pomyłki, dyrektorka generalna na Polskę Południową Helen Doron i Grzegorz Grabiec, dyrektor generalny na Polskę Zachodnią, byli moimi i waszymi gośćmi. Bardzo dziękuję.
Joanna Cesarz-Krzystanek: Dziękuję bardzo.
Grzegorz Grabiec: Dziękuję.
A na zakończenie, ja bardzo lubię tą piosenkę, wchodzi w głowę Grzegorz, nie?
Grzegorz Grabiec: Wchodzi, wchodzi. Ja mówiłem w pierwszym odcinku, że jak sobie ja puściłem, to potem przez parę dni sama śpiewała w moje głowie, więc taka ona jest.
To posłuchajmy w takim razie Helen Doronowej piosenki.